O śmierci Krawczyka poinformował jego menedżer Andrzej Kosmala. Ten smutny fakt potwierdziła później żona piosenkarza Ewa Krawczyk.
Krzysztof Krawczyk urodził się w Katowicach w 1946 r. Obdarzony barytonowym głosem na początku swojej muzycznej drogi był wokalistą w zespole Trubadurzy. W 1973 r. rozpoczął karierę solową. Stworzył wiele znanych przebojów. Występował na licznych koncertach w Polsce i na świecie. Zmęczony klimatem PRL-u wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie dawał koncerty w klubach w Chicago, Las Vegas i Indianapolis. Podejmował także dodatkowe prace: taksówkarza, barmana czy robotnika fizycznego. Po jakimś czasie powrócił do Polski.
W 1990 r. ponownie wyemigrował do USA, gdzie tym razem nagrał płytę "Eastern Country Album". Pod koniec 1993 r. wrócił do Polski. Stworzył niezapomniane piosenki, w tym także w duetach z Edytą Bartosiewicz, Goranem Bregoviciem, Muńkiem Staszczykiem.
W 2012 r. Krzysztof Krawczyk wystąpił w Operze i Filharmonii Podlaskiej, w 2019 ponownie zawitał do Białegostoku i zaśpiewał podczas Juwenaliów.
W marcu tego roku przeszedł zakażenie koronawirusem i trafił do szpitala. Dwa dni przed śmiercią poinformował, że opuścił szpital i czuje się już lepiej. 5 kwietnia, około godz. 12.00, zasłabł w swoim domu w Grotnikach. Pomimo szybkiego przyjazdu karetki i przewiezienia go do szpitala w Łodzi, zmarł tuż przed godziną 15.00. Jak poinformowała Ewa Krawczyk, przyczyną śmierci jej męża nie był bezpośrednio COVID-19, ale ogólne osłabienie po powrocie ze szpitala i szereg chorób współistniejących, na które cierpiał.
24@bialystokonline.pl