Okres zimowy, gdy temperatury spadają poniżej zera, to najtrudniejszy czas dla osób bezdomnych, samotnych, w podeszłym wieku oraz niezaradnych życiowo i nadużywających alkoholu. To właśnie one są najbardziej narażone na wychłodzenie organizmu. Policjanci w tym czasie odwiedzają miejsca, gdzie mogą przebywać takie osoby. Kontrolują między innymi pustostany, węzły ciepłownicze, klatki schodowe i piwnice.
W środę (7.01) białostoccy mundurowi uratowali przed zmarznięciem trzy osoby. Pierwszą z nich policjanci znaleźli tuż przed 9.00 rano w pustostanie przy ul. Sosnowej. 43-latek przebywał tam wspólnie z dwoma kolegami. Mężczyzna na widok mundurowych zaczął się uskarżać, że jest mu zimno. Był blady i trząsł się. Nie potrafił także logicznie odpowiedzieć na pytania zadawane przez funkcjonariuszy, ani nie wiedział, gdzie się znajduje. Policjanci natychmiast powiadomili pogotowie, które zabrało 43-latka do szpitala.
Do drugiego mężczyzny mundurowi dotarli tuż przed 13.00.
- 52-latek spał opatulony liśćmi przed wejściem do opuszczonego budynku przy ul. Świerkowej. Okazało się, że jest pijany. Miał problemy z równowagą i wyraźnie było czuć od niego alkohol - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji - 52-latek został odwieziony do izby wytrzeźwień.
Trzeciego z bezdomnych mundurowi znaleźli przy ul. Konopnickiej. Było to tuż po godzinie 13.00. W tym przypadku 52-latek spał pod stertą śmieci w opuszczonym budynku gospodarczym. Nie było z nim kontaktu, nie poruszał się. Na miejsce zostało wezwane pogotowie, które i tym razem zabrało mężczyznę do szpitala.
lukasz.w@bialystokonline.pl