Regranting, czyli powierzenie podmiotowi-operatorowi środków, który ma za zadanie rozdzielić je pomiędzy inne mniejsze podmioty, do tej pory w Białymstoku nie był stosowany. Jednak właśnie ruszyła pierwsza inicjatywa tego typu o nazwie "Osiedla w działaniu".
- Wprowadzamy nowy, czyli innowacyjny instrument pomagający integracji osiedlowej. Regranting, czyli ponowne działanie grantu – mówi prezydent Tadeusz Truskolaski.
Wspomnianym operatorem projektu został Ośrodek Wspierania Organizacji Pozarządowych i Federacja Organizacji Pozarządowych Miasta Białystok. Otrzymają one z budżetu miasta 36 tys. zł, które mają trafić do stowarzyszeń, chcących zorganizować jakieś działania wspomagające budowanie sąsiedzkich relacji. Przykładowo zorganizować turniej sportowy na osiedlu lub jakiś czyn społeczny, jak np. stworzenie ogrodu pod blokiem.
- To co jest ważne w tej idei, to to, że jak organizacje próbują ubiegać się o środki bezpośrednio od miasta, to muszą wypełnić formularz, który jest trudniejszy, pracochłonny, a regranting pozwala nam jako operatorowi ten wniosek uprościć, wspomóc w jego złożeniu, organizacji wydarzenia. Szczególnie zachęcamy te organizacje, które na co dzień nie ubiegają się o środki od miasta z różnych powodów – mówi Agnieszka Olender z Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych.
Jeden projekt może otrzymać maksymalne dofinansowanie w wysokości 3 tys. zł. Wnioski można składać do 10 lipca, a wspomniane inicjatywy muszą być przewidziane na okres do 13 lipca do 16 września. Po pieniądze mogą się zgłaszać organizację pożytku publicznego, ale przedstawiciela operatora zapewniają, że jeśli zgłoszą się do nich grupy nieformalne, to skontaktują je z podmiotem, który ewentualnie może zostać oficjalnym organizatorem.
"Osiedla w działaniu", to na razie pilotaż, ale przedstawiciele magistratu zapewniają, że jeśli będzie zainteresowanie, to są perspektywy rozwoju.
- W przypadku, gdy się to sprawdzi liczymy na to, że będzie można to zastosować w innych obszarach i zakresie. Może szerszym. Może nawet w taki sposób, że ci mali grantobiorcy, to nie będą tylko organizacje pozarządowe, ale też grupy nieformalne. Jest nadzieja, że się to rozwinie. Będziemy obserwować, że jak to będzie funkcjonować – zapowiada Urszula Dmochowska, dyrektor Centrum Aktywności Społecznej.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl