Sprawa dotyczy zdarzeń z grudnia zeszłego roku. Właśnie wtedy policjant z białostockiej drogówki zatrzymał na ul. Kawaleryjskiej do kontroli volkswagena. Podczas sprawdzania okazało się, że kierowca jest pijany. Mundurowy zaproponował mu pewien układ: policjant odstąpi od dalszych czynności służbowych, a w zamian za to kierowca da mu 10 tys. zł. Zatrzymany do kontroli zgodził się na propozycję i wręczył funkcjonariuszowi pieniądze. Policjant w zamian za to wypisał mu mandat za jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Cała sprawa ujrzała światło dzienne dzięki funkcjonariuszowi Biura Spraw Wewnętrznych. To właśnie on złożył zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Skorumpowany policjant został już przesłuchany w charakterze podejrzanego. Mundurowy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Funkcjonariusz został zawieszony w czynnościach służbowych, grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
W sprawie kierowcy toczy się oddzielne postępowanie.
lukasz.w@bialystokonline.pl