Ten kto przyszedł w sobotę na stadion miejski w Białymstoku nie mógł się zdecydować od czego zacząć. Najczęściej jednak wybierano opcję: najpierw co nieco azjatyckiego, potem deser i coś do picia.
Oficjalnie trwają dwa festiwale: jeden z tematem przewodnim Azja oraz drugi - kawy i czekolady. Na stoiskach były charakterystyczne dania z dalekiego i bliskiego wschodu: z marynowaną rzepą i czarnym sezamem, curry z chrupiącymi warzywami i kolendrą. Można było zjeść zupę pho i wietnamskie kanapki bahn mi, dania kuchni koreańskiej czy malezyjskiej, ale też gruzińskiej i tureckiej. Wiele przygotowywanych przez rodowitych Azjatów. "Zaplątało" się też jedno włoskie stoisko. Ciepłe dania je się na miejscu, ze sobą można zabrać oferowane produkty, których próżno szukać w zwykłym sklepie: w puszkach i słoikach. Przy każdym ze stoisk ustawiały się długie kolejki.
Na części z kawą sprzedawano ziarna z różnych zakątków świata. Na miejscu można było zamówić pyszną kawę lub aromatyczną herbatę, a do tego ciastka, ciasteczka, wypieki, lody, cukierki, lizaki. Na stoiskach była czekolada gorzka, deserowa, mleczna, biała, różowa i z dodatkami.
Festiwal będzie trwał w sobotę do godz 20:00 a w niedzielę ruszy w południe i potrwa do godz. 18:00.
ewelina.s@bialystokonline.pl