Wczoraj (22.02) zakończyły się Dni Dawcy Szpiku Kostnego. Akcję zorganizował białostocki DKMS wspólnie z kompleksem kulturystycznym Colosseum w Białymstoku. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo, ponieważ to właśnie jedną z pracownic kompleksu tragedia nowotworu krwi dotknęła osobiście:
- Moja mama zmarła 11 lat temu na białaczkę, dlatego tak bardzo angażuję się w inicjatywę rejestrowania potencjalnych dawców szpiku kostnego – mówi Anna Wanicka. – Dzięki przeprowadzeniu tej akcji być może uda mi się uratować komuś życie.
Wszyscy chętni mogli rejestrować się w banku potencjalnych dawców od 14 lutego w siedzibie kompleksu. Anna Wanicka osobiście zajęła się zapisami:
- Dzięki pomocy pracowników DKMSu, którzy mnie wyszkolili i bardzo pomogli w organizacji przedsięwzięcia, mogłam prowadzić zapisy. Udało nam się zarejestrować ok. 50 osób, głównie ludzi, którzy u nas ćwiczą, choć przyznaję, że liczyłam na trochę więcej. Wiem też, jak ważne są takie inicjatywy, nawet jeśli prowadzi je jedna osoba, dlatego planuję zorganizować więcej tego typu akcji. Uważam też, że bardzo dobrym posunięciem był wybór miejsca – ludzie nie musieli specjalnie wybierać się do przychodni i mieli możliwość zarejestrowania się "z marszu".
W Polsce codziennie stawianych jest kilkanaście diagnoz białaczki, a zarejestrowanych kandydatów na dawców drastycznie brakuje.
joanna.k@bialystokonline.pl
