Lokale, w których można było głosować, otwarto w niedzielę o godz. 6.00.
Były incydenty w Podlaskiem
Głosowanie odbywało się bez znaczącego zakłócania ciszy referendalnej, zdarzyło się jednak kilkanaście pomniejszych incydentów, w tym w województwie podlaskim. Jeszcze w sobotę wieczorem mężczyzna próbował zdjąć flagę państwową z jednego z przydrożnych słupów w Krypnie Kościelnym. 21-latek był pijany. Zabrano go do policyjnego aresztu.
Ponadto w kraju odnotowano m.in. kradzież torebki, w której znajdowały się kody dostępu do systemu informatycznego. Pijany mężczyzna wyniósł poza komisję kartę do głosowania i ją podarł, inny położył się na podłodze lokalu, którego nie chciał opuścić. W Warszawie członkini jednej z komisji została zabrana do szpitala po tym, jak spadła z krzesła. Za rozdawanie ulotek związanych z głosowaniem zatrzymano kilka osób we Wrocławiu i Krakowie.
Dłuższe oczekiwanie na wyniki
Żadna z dużych pracowni badawczych nie prowadziła podczas referendum badania exit poll. Dlatego wyniki głosowania będą znane dopiero po ogłoszeniu ich przez PKW. Frekwencja również zostanie podana dopiero z wynikami. Jest ona na tyle istotna, że jeśli nie przekroczy 50%, referendum nie będzie dla władz wiążące.
PKW zapowiedziała, że oficjalne wyniki zostaną ogłoszone prawdopodobnie w poniedziałek po południu.
Trzy pytania na karcie
W referendum Polacy odpowiadali na trzy pytania:
1. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?
2. Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?
3. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?
ewelina.s@bialystokonline.pl