Zaginięcie najczęściej=ucieczka
Zaginięcia dotyczą również dzieci. W ubiegłym roku, w czerwcu, lipcu i sierpniu w Podlaskiem zarejestrowano 76 takich zdarzeń. Natomiast w tym roku od 1 czerwca do 2 lipca policja odnotowała już 43 zaginięcia. Nie przekłada się to jednak bezpośrednio na liczbę osób, bowiem zdarza się, że jedna osoba w krótkim czasie ucieka kilka razy i wtedy każda taka sytuacja jest osobno zapisywana.
Najczęściej, biorąc pod uwagę nasze województwo, dzieci, z którymi utracono kontakt miały od 8 do 18 lat. W większości przypadków małoletni uciekają z domów, domów dziecka, domów pomocy społecznej, rodzin zastępczych, placówek opiekuńczych czy interwencyjnych. I tak np. ostatnio podlascy policjanci odnotowali zaginięcie z powodu nieporozumień rodzinnych. Na szczęście poszukiwaną osobę udało się funkcjonariuszom z Zambrowa szybko odnaleźć.
Ogólnie w naszym regionie, jak wskazują mundurowi, doszło do odnalezienia wszystkich zaginionych dzieci. Poszukiwania trwały od kilku godzin do nawet miesiąca.
Krzyk o pomoc
- W wakacje tylko nieznacznie wzrasta liczba uciekających młodych ludzi. Dzieci nie uciekają dlatego, że jest ładna pogoda - to mit. Warto zadać pytanie: dlaczego dzieci uciekają? Najczęściej nie radzą sobie z problemami, z którymi borykają się przez cały rok. Trudności w domu, w szkole i w kontaktach z rówieśnikami mogą okazać się tak przytłaczające, że jedynym rozwiązaniem jest ucieczka – wskazuje Andrzej Jaroszkiewicz z Fundacji ITAKA.
Tłumaczy on także, że ucieczka dziecka to krzyk o pomoc. Jego zdaniem rodzice i opiekunowie powinni zwracać uwagę na sygnały ostrzegawcze. Trzeba zareagować, gdy dziecko jest wycofane i zamknięte w sobie lub przeciwnie - agresywne i aroganckie. Także zapowiedzi ucieczki nie powinny zostawać bez komentarza. Choć nie jest to łatwe, warto pogadać o tym co się dzieje. Warto spróbować zrozumieć, co przeżywają nastolatki. Trzeba też uświadomić dzieciom, jakie konsekwencje mogą mieć ich ucieczki.
Publikacja zdjęcia jest ważna
Natomiast policja podkreśla, że brak kontaktu z dzieckiem trzeba zgłaszać szczególnie w sytuacji, kiedy istnieje podejrzenie zagrożenia życia lub może wiązać się to z popełnieniem przestępstwa. Dzieci to potencjalne ofiary pedofilii, porwań czy zabójstw.
- Jeżeli do dyżurnego policji dociera informacja o zaginięciu dziecka, wszystkie patrole kierowane są do poszukiwań. Informacja o poszukiwaniach trafia także do szpitali, taksówkarzy czy kierowców autobusów – mówi asp. Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Przy czym część osób, które powiadamiają mundurowych o zniknięciu dziecka, nie zgadza się na upublicznianie jego wizerunku. W ten sposób opiekunowie ograniczają pole manewru. Jak tłumaczy asp. Marcin Gawryluk, pokazanie zdjęcia, szczególnie w mediach, ma duże znaczenie i może przyśpieszyć jego odnalezienie.
dorota.marianska@bialystokonline.pl