Trener znów będzie mógł skorzystać z napastników? Jest taka szansa
Duma Podlasia w sezonie 2023/2024 za każdym razem, gdy występowała przed własną publicznością, to zwyciężała, natomiast Stal w delegacjach głównie przegrywa (4 porażki w 6 meczach). Teoretycznie Jagiellonia powinna więc w piątek przedłużyć swoją kapitalną serię i odnieść triumf numer 8 przy Słonecznej, wliczając w dorobek również Puchar Polski, ale jak wszyscy dobrze wiemy, Ekstraklasa jest nieprzewidywalna i strata punktów murowanego faworyta nie jest tu w zasadzie niczym nadzwyczajnym. Jaga musi zatem przystąpić do potyczki ze Stalą w pełni skoncentrowana, lecz znając podejście Adriana Siemieńca do wykonywanej pracy, o żadnym lekceważeniu rywala nie ma mowy.
- Granie na przeciwnika z taką strukturą, czyli grającego piątką zawodników z tyłu, to nie jest dla nas nowość. Mamy odpowiednie schematy, których wymagamy od piłkarzy w takich sytuacjach. Wierzę w to, że one pozwolą nam dostawać się w pole karne i pozwolą tworzyć sytuacje strzeleckie - mówi trener Dumy Podlasia.
Jaga jest na papierze faworytem, Jaga może też być wyraźnie wzmocniona, bo dobiega końca pauza Jesusa Imaza, Miłosza Matysika oraz Afimico Pululu. Czy jednak zawodników tych zobaczymy na murawie już w piątek? Tego na razie nie wiemy.
- Dzisiaj Pululu, Jesus i Miłosz Matysik wychodzą na trening z drużyną. Jak będzie wyglądać ich sytuacja w kontekście jutrzejszego meczu? Decyzję podejmiemy po treningu. Wtedy zadecydujemy czy będą do dyspozycji, a jeżeli tak, to w jakim wymiarze czasowym. Na pewno to, że wracają do zdrowia, należy uznać za plus. Dzięki temu nasze możliwości się zwiększą i jako drużynami będziemy silniejsi - infomuje Siemieniec.
Kapitan musi odpoczywać
W poprzednim sezonie w starciach ze Stalą Żółto-Czerwoni zdobyli 4 oczka. W Białymstoku Jaga, po dubletach Jesusa Imaza i Marca Guala, rozbiła rywali 4:0, natomiast w Mielcu padł rezultat 1:1 (trafienie Imaza). Biorąc jednak pod uwagę całą historię, to lepszym bilansem może pochwalić się ekipa z Małopolski. Stal wygrała bowiem 8 spotkań, natomiast Duma Podlasia triumfowała tylko 3-krotnie. Doszło też w sumie do 6 remisów.
Piątkowy mecz, który rozpocznie się o godz. 20.30, poprowadzi Szymon Marciniak. Asystentami arbitra z Płocka będą Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik, jako sędzia techniczny wystąpi Mateusza Jenda, a za VAR odpowiadać mają Daniel Stefański oraz Paweł Sokolnicki.
W 14. kolejce PKO Ekstraklasy na murawie na pewno nie zobaczymy Tarasa Romanczuka. Kapitan Dumy Podlasia obejrzał w ostatnim spotkaniu czwartą żółtą kartkę, dlatego w piątek musi on pauzować.
rafal.zuk@bialystokonline.pl