Jak to się zaczęło, że jesteś osobą rozpoznawalną na Podlasiu?
Kolorek: To wydarzyło się szybko i przypadkowo. Byłem z przyjaciółmi na wakacjach w Albanii, a wcześniej wrzuciłem kilka TikToków dla zabawy. Mówiłem podlaską gwarą tak, jak rozmawiałem z dziadkiem. Jedno z tych nagrań stało się viralem. Kiedy wróciłem do Białegostoku, miałem już 10 tysięcy followersów, a ludzie zaczęli mnie rozpoznawać. To było dla mnie ogromne zaskoczenie – nie spodziewałem się, że internet ma taką moc.
Skąd wzięła się nazwa "Kolorek"?
To pseudonim z dzieciństwa. Kolega z Bacieczek mówił na mnie "Kolorek". Pewnie pochodzi od mojego imienia. Kiedy zakładałem TikToka, nazwa "Kolorek07" była wolna, więc ją wybrałem. Trochę przypadek, ale tak się przyjęło.
Co najbardziej lubisz robić poza tworzeniem filmików na TikToku? Masz jakieś hobby?
Uwielbiam spędzać czas w ogrodzie. Mam 87 drzew na 500 metrach działki i to moje ukochane miejsce, gdzie mogę się odciąć od ekranów. Lubię też jeździć na nartach wodnych, pływać, śpiewać, a nawet piszę piosenki.
Czy możesz opowiedzieć o jakimś szczególnie zabawnym doświadczeniu z tworzenia treści?
Zabawne jest to, że ludzie ciągle piszą mi, że wyglądam jak ktoś z ich rodziny – brat cioteczny, syn Zenka, Patrick Swayze czy nawet Dastin z serialu "Stranger Things". Kiedy robiłem relację z balu tatarskiego w Bohonikach, wszyscy pisali, że Pan Szczęsnowicz, przewodniczący Gminy Muzułmańskiej, to mój ojciec. Lubię wtedy żartować, że mam sporo "ojców".
Jak reagujesz na różne komentarze – zarówno pozytywne, jak i te negatywne?
Większość komentarzy jest pozytywna, co mnie bardzo cieszy. Negatywne zdarzają się rzadko. Mam sporo fanek w wieku 50+, które wtedy stają w mojej obronie i potrafią porządnie "przemówić" takim hejterom. Nie staram się jednak brać negatywnych uwag do siebie, chyba że są bezpodstawne – wtedy odpowiadam spokojnie i kulturalnie. Rozumiem, że to co robię nie musi się wszystkim podobać, ale myślę, że raczej nic szkodliwego, czy patologicznego nie pokazuję.
Masz ulubione miejsca na Podlasiu, które szczególnie poleciłbyś swoim obserwatorom?
Białystok, a dokładniej Bacieczki i bar PSS Społem to miejsca, do których moi fani często przyjeżdżają po obejrzeniu moich filmików. Szczególne znaczenie mają dla mnie Bohoniki, bo stamtąd pochodzi mój dziadek. Jeśli ktoś szuka idealnego miejsca na wakacje, to Augustów jest świetnym wyborem – sporty wodne, świetna atmosfera. Ogólnie na Podlasiu wszędzie jest pięknie.
Jakie są twoje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa związane z Podlasiem?
Białystok, a szczególnie Zawady, gdzie dziadek miał gospodarstwo. To były czasy, gdy na osiedlu jeszcze hodowano kury, a wszystko było bardziej swojskie. Dziadek nauczył mnie pokory. To, co mi najbardziej się podobało i za co doceniam swojego dziadka to to, że zawsze płacił ludziom dobre pieniądze. Miał taką filozofię, że jak ludzi dobrze się traktuje i dobrze im się płaci, to oni też wtedy przykładają się do pracy. Babcia zawsze robiła wspólny obiad dla rodziny i pracowników. Bardzo dobrze to wspominam. Dziadek nie nazywał ich pracownikami, tylko pomagającymi, bo to jest milsze. Pozdrawiam tych wszystkich, którzy tam pomagali.
Co lub kto najbardziej cię inspiruje w twojej pracy twórczej?
Na pewno inspiruje mnie to, że ludzie tak dobrze odbierają ten projekt, że oglądają mnie ludzie z całej Polski, a nie tylko z Podlasia. Jeśli chodzi o artystów, to ostatnio przypadkowo zauważyłem, że bardzo lubię dziennikarkę, która robi podobne recenzje w Anglii na BBC. Nazywa się Philomena Cunki i używa akcentu z Liverpoolu. Zadaje takie trochę głupie pytania i jeśli chodzi o humor, to trochę się nią inspiruję.
Masz jakieś motto w życiu i w pracy twórczej?
Małe rzeczy mogą być szkodliwe, dlatego też nie robię patokontentu. Nie używam też filtrów. Staram się wykreować swoją osobowość w internecie, która pokazuje, że nie trzeba być jakimś super przystojnym, czy mieć najdroższe ubrania. Można zabłysnąć wiedzą, czy pokazaniem czegoś ciekawego. Staram się być "antyinfluencerem", nie krytykując innych influencerów. Chcę pokazywać tylko wartościowe rzeczy. W życiu nie chodzi o to, jak wyglądasz, ile masz lajków, czy jesteś popularny. Są dużo ważniejsze rzeczy.
Zdaję sobie sprawę z tego, że dużo ludzi ma taką ambicję, aby być influencerem, więc fajnie tak uświadamiać, jak to wszystko wygląda od kulis i że nie jest takie super kolorowe. Jest dużo pracy i ogromnej presji psychicznej, kiedy staniesz się rozpoznawalnym w internecie.
Jakie masz plany na przyszłość?
Zastanawiam się, jak moja działalność będzie wyglądała zimą, bo jednak fajnie jest pokazywać różne miejsca przy ładnej pogodzie i przy dobrym świetle. Martwi mnie to, że jest coraz krótszy dzień. To takie skrócone pole manewru. Myślę o tym, aby uruchomić w internecie swój własny podcast. Mam też inne plany, o których na razie nie mogę mówić, a trochę będzie się działo tej jesieni i zimy.
Dodam też, że dużo osób odzywa się do mnie po reklamę, ale też nie chcę być szyldem reklamowym. Dużo pisze do mnie gastronomii i małych firm, których nie stać na reklamę. Dlatego ruszam z takim programem, w którym będzie można zgłaszać się do mnie ze swoim małym biznesem. Raz w miesiącu będę losował jakiś biznes, przyjadę i zrobię recenzję za darmo, aby pokazać dla ludzi z Białegostoku i całej Polski, co się dzieje.
Jakie są twoje rady dla osób, które chcą zacząć działalność w internecie?
Przede wszystkim powiedziałbym, aby te osoby zastanowiły się czy chcą iść w tę stronę, bo jednak taka działalność w internecie wiążę się z tym, że ludzie krytykują cię cały czas. To jest trochę ciężkie. A jakieś rady? Po prostu być autentycznym, żeby nie starać się być kimś innym, tylko sobą. Aby starać się pokazywać ciekawe rzeczy. Jeśli interesujesz się jakim tematem, dla ludzi też to może się spodobać
Jak doszło do tego, że zagrałeś w teledysku Zenka Martyniuka?
Firma produkcyjna realizująca teledysk zapytała mnie, czy nie chciałbym wystąpić. Oczywiście, od razu się zgodziłem. Mam do Pana Zenka szacunek, bo jest gwiazdą disco polo. Z kolei on też do mnie podchodzi z szacunkiem i to mi się bardzo podoba, że nie gwiazdorzy i jest bardzo miły. Podczas kręcenia filmów, był otwarty na różne pomysły.
Dziękujemy za rozmowę.
24@bialystokonline.pl