Połączyła ich pasja i chęć działania. Zgodnie twierdzą, że chcą pokazywać białostocką rzeczywistość, demaskować jej absurdy, naświetlać ciekawe inicjatywy.
- Pełni energii twórczej postawiliśmy na dziennikarską gimnastykę, jesteśmy jak kamerzysta, wskakujemy na stołek, przykucamy, wychylamy się, byle tylko ugryźć temat z najciekawszej strony - piszą sami o sobie twórcy projektu (Ż)aluzje. - Postanowiliśmy wspólnymi siłami stworzyć pierwszy w mieście magazyn dla studentów, otwarty jednocześnie na kontakt z czytelnikami. Pomimo początkowych trudności ze znalezieniem sponsora, w końcu nasz projekt ujrzał światło dzienne. Ostatecznie uzyskaliśmy wsparcie od "Gazety Współczesnej" a Jarosław Jabłoński przeprowadził z nami szkolenia dotyczące warsztatu dziennikarskiego i prawa prasowego - dodają.
Choć oficjalnie grupa liczy siedem osób: Anna Szczurak, Justyna Rogowska, Joanna Kulik, Justyna Tuchlińska, Piotr Karol Suszczyński, Katarzyna Wojciechowska, Olga Salik, do ekipy (Ż)aluzji należą jeszcze trzy. Aneta Karna i Agata Jędrzejewska aktualnie przebywają na wymianie studenckiej na Łotwie i pełnią tam rolę zagranicznych korespondentek. Natomiast twórczynią logo magazynu i oprawy graficznej jest Izabela Iris Markowska, studentka filologii polskiej UwB oraz rysunku na Politechnice Białostockiej. Zajmuje się ona również edycją internetowej wersji (Ż)aluzji, która pojawi się już niebawem.
Cele (Ż)aluzji określa sześć punktów manifestu: 1. Życie studentów jest martwe, ożywimy je! 2. Nie tworzymy nowej rzeczywistości, my po prostu bierzemy ją pod lupę. 3. Jesteśmy Waszą kofeiną. Pobudzimy w Was energię twórczą. 4. Teraz mówimy głośno! Koniec z ignorowaniem studentów. 5. Rozrywka to coś więcej niż rozcieńczone piwo w pubie. 6. Chcemy pokazać Młodym, że zawsze można inaczej.