Przez ostatnie 10 lat wzrost liczby pożarów domów, do których doszło na skutek nieprawidłowego stosowania urządzeń grzewczych, wyniósł 150%. Zdaniem ekspertów, w tym roku sytuacja może się pogorszyć, ponieważ jest duże ryzyko, że ludzie będą używać nieodpowiedniego opału.
Jak wynika ze statystyk Głównej Państwowej Straży Pożarnej, tylko w ubiegłym roku strażacy gasili pożary 106 tys. razy. Ponad 33,8 tys. wyjazdów było do pożarów w obiektach mieszkalnych, w tym domach jednorodzinnych. Krajowa Izba Kominiarzy podaje, że najczęstszą przyczyną pożarów domów jest nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych (aż 46% przypadków). Najczęściej problemem były instalacje na paliwa stałe, których w Polsce jest najwięcej (około 4,4 mln).
Pożary domów najczęściej pojawiają się od jesieni do wczesnej wiosny. Wielokrotnie przyczyną jest zapalenie się sadzy w przewodzie kominowym. Dlatego tak istotne jest, by regularnie dokonywać przeglądów i usuwać zanieczyszczenia, które gromadzą się w kominach. Gromadzenie się sadzy znacznie zwiększa ryzyko pożaru.
Zdarza się też, że pożary są spowodowane przez nieuwagę mieszkańców, którzy np. blisko pieca czy kominka postawią materiały, które łatwo mogą się zapalić.
- Zwiększona eksploatacja urządzeń grzewczych w okresie jesienno-zimowym przyczynia się do wzrostu liczby awarii i uszkodzeń, zwiększających ryzyko pożaru. Na stan techniczny instalacji wpływa przede wszystkim jakość wykorzystywanego paliwa, ale też utrzymywanie odpowiedniego poziomu czystości urządzenia i dobrego stanu przewodów kominowych – wskazuje Katarzyna Kowalczyk, kierownik Wydziału Rzeczoznawców Majątkowych w Warcie.
Zgodnie z prawem budowlanym każdy zarządca nieruchomości bądź jej właściciel ma obowiązek raz do roku dokonywać przeglądów przewodów kominowych i wentylacyjnych. Mogą je przeprowadzać osoby posiadające odpowiednie uprawnienia. Wymagane jest również regularne usuwanie zanieczyszczeń – raz na 3 miesiące w przypadku palenisk opalanych paliwem stałym, a w przypadku palenisk opalanych paliwem płynnym i gazowym raz na 6 miesięcy.
Ważne jest też to, by nie naprawiać samemu starszych instalacji. Powinni ich dokonywać profesjonaliści, którzy dodatkowo zapewniają nadzór nad ich stanem technicznym oraz eksploatacją. Dobrze jest też pomyśleć o ubezpieczeniu swojego mienia, by w razie tragedii nie znaleźć się w sytuacji, że nie dostaniemy żadnego odszkodowania.
justyna.f@bialystokonline.pl