Sprawa dotyczyła wydarzeń z sierpnia zeszłego roku. Trzech mieszkańców miasta zaczepiało wtedy dwie Czeczenki. Kobiety były wyzywane i znieważane, a jedna z nich nawet opluta. Kobiety wraz z dziećmi uciekły do ośrodka w którym mieszkały, jedna z nich zawiadomiła o wszystkim męża. Mężczyzna poszedł zobaczyć co się dzieje, ale napastnicy byli agresywni. Na miejsce została wezwana policja.
Sąd pierwszej instancji skazał jednego z mężczyzn, Tomasza S. na karę więzienia w zawieszeniu. Dwaj pozostali, Adam S. i Bernard K. usłyszeli wyroki bezwzględnego więzienia czterech i pięciu miesięcy. To właśnie oni odwoływali się od wyroku. Bernard K. domagał się warunkowego zawieszenia kary. Obecnie jest pod dozorem kuratora i stara się przestrzegać prawa. Znalazł też pracę i obecnie przechodzi szkolenia, a ponadto opiekuje się swoją chorą matką. Drugi z mężczyzn, Adam S. zarzekał się, że nie używał wulgarnych słów i chce uniewinnienia.
Prokuratura nie podzieliła tych opinii i chciała utrzymania wyroków. Sąd przyznał rację podkreślając, że w tej sprawie nie ma żadnych okoliczności łagodzących.
lukasz.w@bialystokonline.pl