Tragedia wydarzyła się na początku sierpnia 2013 roku. Zaledwie kilka dni wcześniej Urszula L. opuściła szpital, gdzie przebywała na terapii. Niestety odwyk od alkoholu nie pomógł. Feralnego dnia w mieszkaniu Konrada R. odbywała się impreza. Poza denatem i oskarżoną balowało tam jeszcze trzech innych mężczyzn. Wszyscy pili denaturat. W pewnym momencie pomiędzy Urszulą L., a Konradem R. wywiązała się kłótnia. Między parą doszło do szarpaniny, kobieta sięgnęła po nóż i ugodziła mężczyznę. Pogotowie zawiadomiła sama Urszula L., twierdząc, że kiedy weszła do mieszkania, mężczyzna leżał już zakrwawiony. 30-latka zmieniła jednak zeznania, obciążając zarzutami jednego z imprezowiczów.
Przybyli na miejsce policjanci zobaczyli leżącego na łóżku Konrada R. Mężczyzna był ranny w brzuch, wszystko wokół było we krwi. Poszkodowany zeznał, że między nim, a Urszulą L. doszło wcześniej do awantury. Kobieta w szale chwyciła za nóż i pchnęła Konrada R. nożem. Poszkodowany został przewieziony do szpitala, gdzie drugi raz zeznał to samo. Niestety rana była na tyle poważna, że doszło do wstrząsu krwotocznego. Mężczyzna zmarł.
Białostocka prokuratura rejonowa oskarżyła Urszulę L. o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 30-letniej kobiecie grozi nawet 12 lat więzienia.
lukasz.w@bialystokonline.pl