W sobotnie (16.01) popołudnie łomżyńscy funkcjonariusze otrzymali informację, że przy bloku leży pies, który prawdopodobnie został wyrzucony z okna jednego z mieszkań.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, rozpoczęli poszukiwania mieszkania, z którego mogło zostać wyrzucone zwierzę. Nagle, na klatce schodowej, mundurowi usłyszeli głosy awantury. Jak się okazało, dochodziły z mieszkania na czwartym piętrze. Drzwi otworzyła roztrzęsiona kobieta.
W trakcie interwencji 42-latka oznajmiła, że w domu mieli psa. Jednak od kilku sekund już go nie mają. Dodała, że mieszkający z nią mężczyzna, od ponad miesiąca, znęcał się nad zwierzakiem, między innymi wystawiał go na parapet. Z relacji kobiety wynikało, że ta sytuacja miała też miejsce chwilę przed wyrzuceniem szczeniaka. W momencie, kiedy 42-latka próbowała zabrać psa z parapetu, mężczyzna jej na to nie pozwolił i po chwili wyrzucił zwierzę przez okno. 33-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna był pijany, w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. Łomżanin usłyszał już zarzut znęcania i zabicia zwierzęcia.
Znęcanie się nad zwierzętami oraz niewłaściwe ich traktowanie reguluje Ustawa o ochronie zwierząt, która za ten czyn przewiduje karę do 3 lat więzienia.
dorota.marianska@bialystokonline.pl