Sprawa dotyczy wypadku, do jakiego doszło w październiku 2014 roku. Na skrzyżowaniu al. Jana Pawła II i ul. Sikorskiego w Białymstoku zderzyły się karetka i osobowa skoda. Z ustaleń powołanych w śledztwie biegłych wynika, że zawinił zarówno kierowca osobówki, jak i kierowca karetki. Pierwszy nie zachował należytej ostrożności i znalazł się na torze jadącej na włączonych sygnałach dźwiękowych i świetlnych karetki. Kierowca ambulansu, który w tym czasie przewoził rannego, przekroczył dozwoloną prędkość i wjechał na skrzyżowanie, mając na liczniku 90 km/h.
W wypadku została ranna ratowniczka karetki. Z kolei ranna, którą transportował ambulans, nie doznała dodatkowych obrażeń niż te, które miała, podczas gdy była zabierana z miejsca wypadku. Kierowca karetki - Waldemar S. - nie zgadza się z zarzutami. Mężczyzna w czasie śledztwa wyjaśniał, że jechał prawidłowo, ale nagle skoda zajechała mu drogę i doszło do zderzenia. Z kolei kierujący osobówką Szymon S. skorzystał z prawa odmowy do składania zeznań.
Kierowcom zarówno skody, jak i karetki, grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności.
lukasz.w@bialystokonline.pl