"Pinokio" to najsłynniejszy chyba pajacyk na świecie, bohater powieści Carla Collodiego, niezliczonych filmów, spektakli i innych dzieł kultury. Teraz pojawił się też na białostockiej scenie.
Drewnianą lalkę stworzył cieśla Dżepetto, który chciał, by jego samotne życie rozjaśniła obecność syna. A ponieważ wystrugał ją z magicznego drewna, Pinokio niespodziewanie ożył. I choć dobroduszny Dżepetto niezwykle cieszy się z niezwykłego towarzystwa, synek jest krnąbrny i buńczuczny. Jest jednak tego dobra strona - dzięki temu Pinokio nieustannie przeżywa niesamowite przygody i niezmiennie od wieków już jest ulubieńcem młodszej i starszej publiczności. Nawet najbardziej wymagającą kilkuletnią publiczność zaciekawią niesamowite dzieje marionetki, a dobre zakończenie bajki stanowi jednocześnie życzliwy morał.
"Pinokio" jest koprodukcją Opery i Filharmonii Podlaskiej i Białostockiego Teatru Lalek. Spektakl, skierowany do najmłodszej widowni, zawiera liczne atrakcje - różnego rodzaju lalki oraz muzykę na żywo. Występują aktorzy BTL-u, a towarzyszą im muzycy z OiFP.
Druga propozycja to "Biegun". Jest rok 1912. Robert Falcon Scott wraz z towarzyszami wraca z wyprawy na biegun południowy. Wie już, że jako zdobywca poniósł klęskę - na biegunie zastał namiot z norweską flagą, odrobiną żywności i listem Roalda Amundsena, którego ekipa dotarła tam ponad miesiąc wcześniej.
Złamany niepowodzeniem, skazany na morderczą, pieszą wędrówkę przez lody Antarktydy Scott wyrusza w drogę powrotną, którą przerywa śnieżna burza. Uwięzieni w namiocie, zaledwie 12 kilometrów od brzegu i bezpiecznego schronienia na statku, polarnicy oczekują na śmierć, konając z głodu i przeraźliwego zimna.
Od tej sceny rozpoczyna się "Biegun" Nabokova - opowieść o ostatnich chwilach życia ludzi świadomych nadciągającego kresu, dokonujących w obliczu śmierci rozrachunku z przeszłością i wciąż jeszcze zdolnych do aktów heroizmu.
Johnson wiedząc, że z powodu odmrożonych jest dla współtowarzyszy dodatkowym ciężarem, wybiera samotną śmierć i wychodzi poza namiot w bezkresną, białą pustkę. Fleming, jedyny z uczestników wyprawy, który mógłby zapewne dotrzeć do bazy i ocaleć, ale nie zdążyłby wrócić na czas z ekspedycją ratunkową, postanawia pozostać u boku Scotta i majaczącego w gorączce Kingslaya, by towarzyszyć im aż do końca. Spektakl jest efektem polsko-litewskiego projektu.
Wygraj bilety: Konkursy
Repertuar Białostockiego Teatru Lalek
anna.d@bialystokonline.pl