Do zdarzenia doszło w nocy z 13 na 14 lipca we wsi Wyczółki (pow. siemiatycki). Grupa około 20 osób miała naruszyć nietykalność cielesną żołnierzy poprzez m.in. oplucie munduru oraz wykonywanie obraźliwych gestów i kierowanie w stronę wojskowych wulgarnych haseł. O zdarzeniu natychmiast poinformowano straż graniczną, żandarmerię wojskową i policję. W tej chwili wszystko jest wyjaśniane przez służby. Do tej pory przesłuchano 17 osób. Podlaska policja analizuje filmy, które dostępne są w sieci. Ustala, kto uczestniczył w zgromadzeniu.
Nagrania z tego incydentu pojawiły się w sieci 15 lipca. Na filmikach widać i słychać, jak obecni w miejscu służby żołnierzy młodzi ludzie skandują wulgarne hasła i wykonują obraźliwe gesty. Pod koniec nagrania, jedna z uczestniczek zdarzenia wypina w stronę mundurowych gołe pośladki.
Polscy żołnierze zaatakowani na granicy. Szef MON pisze do ministra sprawiedliwości
Do sprawy odniosło się kierownictwo MON. Szef MON Władysław Kosiniak Kamysz poinformował, że zwrócił się do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara z pismem o objęcie tej sprawy szczególnym nadzorem.
"Zwracam się z prośbą o możliwie priorytetowe potraktowanie sprawy z uwagi na konieczność obrony honoru polskiego żołnierza oraz munduru Wojska Polskiego" - czytamy w piśmie ministra obrony.
Na portalu X wiceminister Cezary Tomczyk napisał: "Nikt nie będzie bezkarnie pluć na mundur Wojska Polskiego. Przesłuchano 17 osób. Niezwłocznie została zawiadomiona Żandarmeria Wojskowa".
24@bialystokonline.pl