Liceum Ogólnokształcące Centrum Szkół Mundurowych (LO CSM) w Białymstoku ma zamiar pozwać Wyższą Szkołę Administracji Publicznej o utworzenie konkurencyjnej szkoły i "prowadzenie nieuczciwych i pozbawionych etyki praktyk konkurencji", co przyczyni się do poniesienia znaczących strat finansowych.
Wicedyrektor działał na niekorzyść szkoły
W działania nowej placówki WSAP od początku miał być zaangażowany były już wicedyrektor LO CSM.
"Zostaliśmy zaalarmowani, że p. Mikołaj Bołtruczuk – były już wicedyrektor naszej szkoły, rozpowszechnia nieprawdziwe i szkalujące informacje o LO CSM oraz władzach naszej szkoły. Mamy także dowody na to, że drogą elektroniczną wysyłał e-maile, w których zachęcał naszych uczniów do rezygnacji (...) i proponował przeniesienie się do tworzonej przez WSAP placówki" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu wydanym przez Spółkę EDUZAM, która prowadzi LO CSM.
WSAP: zarzuty są nieprawdziwe
Dotychczas działające liceum mundurowe zarzuca konkurencji, iż nie ma wszystkich uprawnień do otwarcia szkoły od lutego. Zarzuty te odpiera rektor WSAP – Andrzej Malec, który zapewnia, iż placówka dopełniła wszystkich formalności i zarzuty LO CSM są nieprawdziwe.
- Liceum ma prawo działać od teraz. Aczkolwiek nie chcemy narażać dzieci na całe zamieszanie, jakie wokół powstało. Dlatego od lutego nauka będzie się odbywała w II Społecznym Liceum Ogólnokształcącym, a od września uczniowie rozpoczną edukację już w naszej placówce – poinformował rektor WSAP.
Rektor zapewnia, iż utworzenie liceum nie jest pomysłem, który zrodził się przed kilkoma miesiącami, a znacznie wcześniej. Rekrutacja miała ruszyć od września 2015 roku, jednak prośby grupy rodziców LO CSM sprawiły, że podjął decyzję o wcześniejszym rozpoczęciu działalności placówki.
- W połowie stycznia zwróciła się do nas grupa rodziców z prośbą, abyśmy utworzyli LO o profilu mundurowym wcześniej, bowiem w LO CSM ich dzieciom dzieje się krzywda i nie wiedzą, co mają zrobić – mówi Malec.
EDUZAM: To okłamywanie rodziców i działanie na szkodę dzieci
Tego typu zarzuty odpiera spółka EDUZAM, która uważa, że jest to okłamywanie rodziców i działanie na szkodę dzieci.
- Chcemy zwrócić uwagę, że WSAP wprowadza rodziców w błąd mówiąc, że będzie prowadziła działalność dydaktyczną od lutego. Mówi, że ma wszystkie zezwolenia, mówi, że ma zgodę Kuratorium Oświaty, Urzędu Miasta, potwierdzenie z Ministerstwa Edukacji Narodowej, a ostatecznie mówi, że jednak nie - oburza się Małgorzata Janczarek, dyrektor do spraw jakości kształcenia ze spółki EDUZAM. - Na pół roku dzieci mają być zapisane w innej placówce. Uważamy, że takie postępowanie jest wprowadzaniem rodziców w błąd. Jest to próba przeniesienia dziecka w ciągu półtora roku przez trzy różne placówki - dodaje Janczarek.
Dotychczas w szkole mundurowej uczyło się 153 uczniów, 50 z nich zdecydowało się na opuszczenie placówki. Ma to być spowodowane nieuczciwą działalnością wicedyrektora Mikołaja Bołtruczuka i nauczycieli, którzy z nim współpracowali i zachęcali młodzież do przeniesienia się na WSAP. LO CSM ma także ogromny żal, że mimo iż wynajmowało od WSAP-u sale, to nie zostało poinformowane o planach utworzenia takiej samej szkoły.
Po feriach uczniowie, którzy zdecydowali się na dalszą naukę w LO CSM, będą uczyli się na terenie Wyższej Szkoły Medycznej przy ul. Krakowskiej.
justyna.k@bialystokonline.pl