Kontrowersyjna uchwała
Od 1 marca ceny biletów komunikacji miejskiej mają pójść w górę, zgodnie z uchwałą rady miasta, która zdecydowała o tym w grudniu zeszłego roku. Pomysłowi temu sprzeciwiało się wielu mieszkańców, a także część radnych, ponieważ podwyżki są dość wysokie. Mówimy tu bowiem przykładowo o zwiększeniu ceny biletu jednorazowego normalnego z 2,8 zł aż do 4 zł (3 zł jeśli będą kupowane elektronicznie). Bilet miesięczny normalny będzie natomiast kosztował 100 zł. Zmienią się także rodzaje biletów czasowych – znikną 20- i 40-minutowe, które kosztowały odpowiednio 2 zł i 2,80 zł (normalne), a dostępne będą 30-minutowe (cena 3,6 zł) i 60-minutowe (5 zł).
Władze miasta i popierający ten pomysł radni przekonywali, że podwyżki są minimalne i potrzebne, ponieważ miasto dopłaca coraz więcej do komunikacji miejskiej i gdyby nie zastosowano podwyżki cen biletów, wówczas trzeba by było zmniejszyć ilość kursów.
Nie jest jednak pewne, że uchwała będzie obowiązywać. Zdążyła zaskarżyć ją już prokuratura, która zwróciła uwagę, że rada miasta może co najwyżej ustalić widełki cenowe, na podstawie których prezydent miasta może wyznaczyć ceny biletów.
Kolejna podważona decyzja
Do podobnego wniosku doszli także w Urzędzie Wojewódzkim, który do 29 stycznia miał wydać rozstrzygnięcie nadzorcze ws. tej uchwały. Na razie jednak zostało wszczęte postępowanie nadzorcze ws. stwierdzenia nieważności uchwały.
- Mamy uwagi odnośnie spraw kompetencyjnych – możliwości przez radę kształtowania cen za bilety komunikacji miejskiej – mówi wojewoda Bohdan Paszkowski. - Mamy też wątpliwości odnośnie stosowania ulg.
Ta decyzja nie wstrzymuje podwyżek wprowadzonych przez radę miasta, jeśli jednak okazałoby się, że jest ona wadliwa, to rada miasta musiałaby, albo zaskarżyć decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, albo procedować ten punkt raz jeszcze, przy pewnie jeszcze większym i aktywniejszym sprzeciwie społecznym.
Nie byłaby to pierwsza sytuacja, gdy wojewoda kwestionuje uchwałę rady miasta w obecnej kadencji. Na początku grudnia Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się do skargi rady miasta na decyzję organu nadzorczego odnośnie uchwały ws. przyjęcia Studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego. WSA zajmie się też sprawą rozstrzygnięcia wojewody odnośnie zmiany nazwy ulicy Łupaszki.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
