Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Mońkach od dłuższego czasu pracowali nad ustaleniem sprawcy kradzieży z włamaniem do budynku mleczarni w Krypnie. Dochodziło do nich od października ubiegłego roku.
- Jak wynikało z zawiadomień pokrzywdzonego, sprawca trzykrotnie dostał się do pomieszczenia, skąd zabrał metalowe elementy o wartości ponad 26 tys. zł. O te kradzieże z włamaniem policjanci podejrzewali 44-letniego mieszkańca Białegostoku, który często przyjeżdżał do Krypna - przekazują funkcjonariusze z KPP Mońki.
W miniony czwartek (21.04) po północy policjanci zatrzymali podejrzanego mężczyznę w pobliżu mleczarni. 44-latek był zaskoczony i zdenerwowany spotkaniem z policjantami. Nie był w stanie w logiczny sposób wytłumaczyć co robi przy nieczynnym budynku mleczarni.
- Mężczyzna miał w reklamówce narzędzia, które mogły służyć do kradzieży z włamaniem. W jego samochodzie policjanci znaleźli też narkotyki. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że zabezpieczona substancja to amfetamina - dodaje policja.
W wyniku przeszukania wynajmowanych przez mężczyznę garaży na terenie Białegostoku policjanci znaleźli skradzione metalowe elementy, narzędzia mogące służyć do włamań oraz kolejną porcję amfetaminy.
Mieszkaniec Białegostoku został zatrzymany, a w piątek (22.04) usłyszał 3 zarzuty kradzieży z włamaniem i 2 zarzuty posiadania środków odurzających. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności, zaś za posiadanie środków odurzających i substancji psychotropowych zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl