Najnowszy spektakl Białostockiego Teatru Lalek powstał na podstawie sztuki węgierskiego autora Istvána Tasnádiego, która w szybkim tempie odniosła sukces. Nic dziwnego. W ciekawy sposób przedstawia świat współczesnej młodzieży, zanurzonej w internetowej rzeczywistości. Komunikujący się ze sobą na portalach społecznościowych nastolatkowie często nie zdają sobie jednak sprawy z zagrożeń na nich czyhających. Historia na scenie białostockiego teatru zyskała atrakcyjną warstwę wizualną i muzyczną.
Internetowa intryga
"Manipulacja" - oto słowo klucz do tej opowieści. Jej bohaterami jest trójka nastolatków - Zsuzsi, Mati i Heni - która funkcjonuje w dwóch równoległych światach - rzeczywistym i wirtualnym. Zsuzsi jest zakochana w Matim, który nie odwzajemnia jej uczuć. Nie chce jej nawet przyjąć do grona znajomych. W dodatku woli Heni - nową dziewczynę w klasie. Zsuzsi nie może tego znieść i postanawia wymyślić internetową intrygę. Powołuje do życia (ale tylko w sieci) - rodzeństwo Viktora i Mojrę. W szybkim tempie Heni wzdycha do Viktora, a Mati nie widzi świata poza Mojrą.
Zsuzsi zaciera ręce, widząc, jak Mati i Heni coraz bardziej angażują się w wirtualną znajomość. "Mogłam decydować o ich nastroju" - mówi z wyraźną satysfakcją Zsuzsi. Wreszcie postanawia skonfrontować życie realne z wymyślonym. Efekt? Dla Matiego i Heni przykry.
Nowoczesne pomysły na scenie
Jak przystało na rozgrywającą się w komputerowym świecie historię, scenę wypełniają zepsute monitory, procesory i wiszące kable. To na nich rozgrywa się duża część spektaklu. Interesującym rozwiązaniem jest także ta część scenografii, która przypomina płytę główną komputera. W jej otworach rozgrywa się też kilka scenek. Scenografia stworzona przez Michała Wyszkowskiego ma również wiele zakamarków, z których wyłaniają się lalki lub sami aktorzy. W pewnym momencie na scenie pojawiają się też głowy aktorów (Łucji Grzeszczyk, Izabeli Marii Wilczewskiej i Piotra Wiktorko), stworzone przy użyciu drukarki 3D. Skoro mamy do czynienia z tak współczesnym tematem, dlaczego nie wykorzystać najnowocześniejszych technologii? W pamięć zapadają fragmenty, w których formy w 3D zaglądają w czeluście komputerowych monitorów.
Multimedia Krzysztofa Kiziewicza korespondują z muzyką. Pulsują w rytm elektronicznych fragmentów utworów Alva Noto i Ruichi Sakamoto. Przed oczami widzów migają rzędy znaków - niczym przy sprawdzaniu dysku twardego lub awarii komputera. Z rozpadem mamy przecież do czynienia także w relacjach międzyludzkich.
Świetna propozycja nie tylko dla nastolatków, ale też dla ich rodziców - równie często zanurzonych w wirtualnej rzeczywistości.
Spektakl "Cyber Cyrano" można obejrzeć 5 stycznia o godz. 9.00 w Białostockim Teatrze Lalek.
Repertuar BTL-u
anna.d@bialystokonline.pl