Jest doskonale zachowana, ma interesującą historię. To tu mieszkali przedstawiciele rodu Commichau, którego fabryka w znaczącej mierze przyczyniła się do tego, że Białystok został nazwany "Manchesterem Północy". Pomimo to do tej pory nie zainteresowano się tym, by willę objąć ochroną. Właśnie to się zmieniło - wojewódzka konserwator zabytków Małgorzata Dajnowicz wpisała ją do ewidencji zabytków.
Jak argumentowała w decyzji o objęciu ochroną, willa ma i wartość artystyczną, i historyczną.
- Wartości artystyczne budynku wyrażają się w proporcjonalnej bryle budynku oraz opracowaniu elewacji z zastosowaniem szerokiego, profilowanego gzymsu kordonowego i koronującego. Obiekt zachował się w stanie niemal niezmienionym, co świadczy o jego autentyczności" - podkreślają historycy sztuki z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Wartości historyczne budynku wiążą się z wybitną fabrykancką rodziną Commichau i jedną z najważniejszych fabryk włókienniczych w Białymstoku - dodają.
Budynek przy ul. Antoniuk Fabryczny 3 powstał w I poł. XIX w. Jego historia bezpośrednio związana jest z Augustem Commichauem, który wraz z bratem Albertem w 1843 r. przyjechał z Saksonii do Białegostoku i założył tu przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją m.in. sukna i kołder. Jak ustalił historyk Wiesław Wróbel, wydzierżawili oni od państwa stary młyn na rzece Białej w miejscowości Antoniuk koło Białegostoku i następnie przebudowali go na potrzeby przedsiębiorstwa włókienniczego. W 1847 r. do pionierów dołączyli dwaj kolejni bracia - Herman i Rudolf Moritz. W 1849 r. utworzyli spółkę o nazwie "August i Herman Commichau", a po wyjeździe Augusta do Danii w 1852 r. zarządcą przedsiębiorca pozostał Herman. Biznes prosperował na tyle dobrze, że rodzina założyła drugą fabrykę włókienniczą. Jej budowę zaczęto około 1847 r. na działce przy obecnej ul. Warszawskiej 59 (dziś to powszechnie znana dawna Pasmanta).
Wielopokoleniowa rodzina Commichau zamieszkiwała dom przy ul. Antoniuk Fabryczny 3 do lat 20. XX w. W latach 20. XX w. opuścili Białystok, a w 1925 r. fabryka wraz z innymi budynkami przeszła na własność Skarbu Państwa. Obiekty fabryczne zaadaptowano na potrzeby Szkoły Rzemieślniczo-Handlowej.
W najbliższym czasie Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków ma zamiar objąć ochroną dwa inne XIX-wieczne budynki mieszkalne. Pierwszy z nich to drewniany dwór Herbstów, również pochodzących z Niemiec znaczących białostockich fabrykantów. W siedzibie ich rodu, dziś pod adresem Nowowarszawska 32, ma powstać dom opieki.
Do ewidencji zabytków trafi też pięknie odrestaurowany kilka lat temu budynek przy ul. Jurowieckiej 60. Zbudowany z czerwonej cegły dom zachował dawny charakter. Powstał w nim butikowy hotel.
ewelina.s@bialystokonline.pl