Mirosław Smyła nie będzie pełnić funkcji trenera Wigier w sezonie 2019/2020. Szkoleniowiec, który uratował dla Suwałk byt na zapleczu Lotto Ekstraklasy, poinformował, że na dłuższą metę nie byłby w stanie żyć z dala od rodziny, dlatego jego przygoda z Biało-Niebieskimi dobiega właśnie końca. Niespełna 50-letni szkoleniowiec pochodzi ze Śląska i wszystkie dotychczasowe kluby, które prowadził, miały swoje siedziby właśnie w tym rejonie Polski (m.in. GKS Tychy, Rozwój Katowice, Zagłębie Sosnowiec czy Odra Opole). Wigry były wyjątkiem, ale wyjątkiem tymczasowym i nie zmienił tego nawet fakt, że zespół w tak spektakularny sposób (w ostatnich sekundach ostatniej kolejki) zdołał utrzymać się w Fortuna I Lidze.
Razem z Mirosławem Smyłą w kwietniu do klubu z Suwałk dołączył Marek Jóźwiak, który pełnił funkcję doradcy zarządu ds. sportowych i on także - podobnie jak wspomniany szkoleniowiec - opuszcza wraz z końcem sezonu Podlasie.
Mimo poważnych ubytków suwalski klub może z optymizmem patrzeć w przyszłość, gdyż budżet drużyny zostanie zasilony pokaźnym zastrzykiem gotówki. Wigry otrzymają bowiem 1,6 mln złotych za zwycięstwo w klasyfikacji Pro Junior System. Gdyby suwalczanie spadli z ligi, na konto Biało-Niebieskich nie wpadłaby ani grosz.
Pro Junior System - kwoty dla klubów Fortuna I Ligi:
1. Wigry Suwałki 1,6 mln zł
2. ŁKS Łódź 1,3 mln zł
3. Podbeskidzie Bielsko-Biała 1,1 mln zł
4. Warta Poznań 0,8 mln zł
5. Odra Opole 0,6 mln zł
6. GKS Tychy 0,4 mln zł
7. Stomil Olsztyn 0,2 mln zł
rafal.zuk@bialystokonline.pl