11853 - dokładnie tyle razy w ciągu 2011 roku musieli wyjeżdżać do interwencji podlascy strażacy. To ponad 2,7 tys. mniej niż jeszcze w 2010. Statystyka ta wynika przede wszystkim z rzadszych wypadków drogowych oraz innych niż pożary zdarzeń, w których działa straż. Mniej było również alarmów fałszywych (ale i tak nadal pozostaje ich sporo - ponad 260, w tym blisko 40 alarmów złośliwych).
W sumie w naszym regionie w minionym roku paliło się ponad 3,7 tys. razy (pożarów było o 72 więcej). Na szczęście blisko 3,5 tys. z nich to pożary małe. Co ważne, widać wyraźnie, że rzadziej dochodziło do zaprószenia ognia w budynkach mieszkalnych.
Mimo mniejszej liczby zdarzeń wymagających interwencji, w samych akcjach uczestniczyło więcej strażaków niż w 2010 roku. Proporcjonalnie natomiast zmniejszyła się liczba wyjeżdżających samochodów.
W sumie w 2011 roku w województwie podlaskim w pożarach straciło życie 31 osób, a 88 zostało rannych (w tym 5 strażaków). Ponad 1,5 tys. osób ewakuowano ze stref zagrożeń. Strażacy udzielili też 219 razy pomocy przedmedycznej.