Warunki jak w A-klasie. Piłkarze Jagiellonii będą przebierać się w barakach?

2024.07.22 11:02
Już we wtorek (23.07) Duma Podlasia rozpocznie swą przygodę w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Żółto-Czerwoni najpierw zmierzą się z FK Panevezys, a pierwszy mecz rozegrany zostanie na Litwie. Zdecydowanym faworytem zbliżającej się rywalizacji są mistrzowie Polski.
Warunki jak w A-klasie. Piłkarze Jagiellonii będą przebierać się w barakach?
Fot: Jagiellonia Białystok

To będzie powrót do lat 90.

Jagiellonia w trakcie wyjazdowego starcia z FK Panevezys raczej nie poczuje klimatu Champions League, a wszystko dlatego, że stadion litewskiej drużyny do najpiękniejszych nie należy. Przypomina on nieco stary obiekt przy ul. Jurowieckiej, ale nie tylko piłkarska arena zdecydowanie odbiega od dzisiejszych standardów. Kiepsko wygląda też całe zaplecze stadionu.

- Piłkarze przebierają się tam w barakach. Nie ma normalnych szatni. O tym można zapomnieć. Jeżeli chodzi o toalety, to są te typu toi toi. Dalej, w głąb stadionu, są co prawda toalety, nawet prysznic, ale to wszystko pamięta czasy Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Tam nic nie jest odnawiane. W Polsce takich warunków nie ma, chyba że na okręgowce czy A-klasie - powiedział w jednym z programów Kanału Sportowego Jan Gawlik, ekspert od futbolu w krajach nadbałtyckich.

Widzimy więc, że warunki przedmeczowe zapowiadają się na trudne, ale niewykluczone, że łatwiej będzie za to na murawie. FK Panevezys w obecnym sezonie A Lyga po 23 kolejkach zajmuje ostatnie, czyli 10. miejsce. Mistrz Litwy z ubiegłych rozgrywek przegrał właśnie trzy spotkania z rzędu, a ostatnia porażka miała miejsce z Żalgirisem Kowno (1:2), czyli niedawnym sparingpartnerem Jagiellonii. Przypomnijmy, że Duma Podlasia pokonała litewski klub 2:0, a mecz toczony był w zasadzie do jednej bramki. Żalgiris nie przetestował w żaden sposób białostockich bramkarzy, a trzeba pamiętać, że ekipa z Kowna, w przeciwieństwie do FK Panevezys, nie znajduje się w dołki formy i zajmuje w tabeli 3. pozycję.

O potknięciu nie ma mowy

FK Panevezys w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów niespodziewanie wyeliminował mistrza Finlandii, czyli HJK Helsinki (zwycięstwo 3:0 u siebie i remis 1:1 na wyjeździe), ale nie zmienia to faktu, że Jagiellonia z litewską drużyną powinna dwukrotnie wygrać i to wysoko. Można oczywiście mówić kurtuazyjnie, że żadnego przeciwnika nie należy lekceważyć, że futbol lubi pisać romantyczne historie, gdzie wygrywają zespoły zdecydowanie słabsze i skazywane na pożarcie, ale prawda wygląda tak, że według rankingu ELO FK Panevezys jest na poziomie I-ligowej Stali Stalowa Wola, dysponuje zdecydowanie mniejszymi środkami finansowymi, nie posiada w swoim składzie żadnego zawodnika choćby na poziomie Michala Sacka i nie ma zaplecza kibicowskiego czy infrastrukturalnego. Różnica pomiędzy mistrzem Litwy a mistrzem Polski jest więc potężna.

Mecz FK Panevezys - Jagiellonia rozpocznie się we wtorek o godz. 17.30 czasu polskiego. Żółto-Czerwoni do tego starcia przystąpią prawdopodobnie w najmocniejszym możliwym zestawieniu. To oznacza, że na boisku zobaczymy m.in. Afimico Pululu, Jesusa Imaza, Tarasa Romanczuka, Dominika Marczuka czy Nene, który w ligowym spotkaniu z Puszczą Niepołomice, z powodu lekkiego urazu i zaległości treningowych, pojawił się na murawie dopiero w drugiej połowie.

Przypomnijmy, że wyeliminowanie Litwinów będzie oznaczać grę co najmniej w fazie ligowej Ligi Konferencji. Stawka rywalizacji jest zatem ogromna.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1522 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39