Gdzie wręczyć medale i trofeum?
Od kilku dni trwa poważna dyskusja nad tym, gdzie wręczyć Legii ewentualne medale i puchar za wygranie Lotto Ekstraklasy. Swój ostatni pojedynek stołeczny zespół rozegra w Poznaniu i stąd też ten duży problem. Lech - w obawie przed zachowaniem swych niezadowolonych kibiców - podobno nie chce, by miało to miejsce przy Bułgarskiej. Fani Kolejorza dekoracji największych rywali mogliby bowiem nie przyjąć ze stoickim spokojem.
Legia także - w trosce o swych zawodników - nieszczególnie chciałaby najwyższe laury zbierać na tak gorącym terenie, stąd też pojawił się pomysł, by przetransportować piłkarzy samolotem do Warszawy i tam rozdać złote krążki i trofeum.
Rozmyślania trwają, kilka głów intensywnie pracuje nad wybraniem najlepszej opcji, a przecież zaistniały problem wciąż może rozwiązać białostocka Jagiellonia. Skoro dekoracja w Poznaniu to same kłopoty, nic nie stoi na przeszkodzie, by przeprowadzić ją na Podlasiu. Dokładnie na stadionie miejskim przy ul. Słonecznej.
Kluczowy bój w Lubinie
Aby taki scenariusz mógł mieć miejsce, podopieczni Ireneusza Mamrota muszą w niedzielę (13.05) podnieść z murawy trzy punkty. Jasne, nawet remis z Miedziowymi w przypadku porażki Legii z Górnikiem utrzyma Jagiellończyków w walce o główne trofeum, ale jeżeli myśli się o utarciu nosa faworytowi, takie mecze, jak ten w Lubinie, trzeba po prostu wygrywać. Zwłaszcza, że rywale mają już praktycznie wakacje i nie grają o żadne wyższe cele.
Wszyscy zdrowi, nikt nie złapał wykluczającego "żółtka"
Przed najbliższym spotkaniem Ireneusz Mamrot ma duży komfort, jeżeli chodzi o ustalanie składu. Żaden z piłkarzy nie leczy bowiem kontuzji, a ponadto - podczas hitowego starcia w Poznaniu - nikt z zagrożonych zawodników nie otrzymał żółtej kartki. Oznacza to, że trener Dumy Podlasia będzie mógł wystawić najsilniejszą możliwą jedenastkę.
O zwycięstwo na stadionie Zagłębia łatwo na pewno jednak nie będzie, bo dwie ostatnie podróże Jagiellonii w to miejsce to też dwie porażki (0:1 w lidze i 1:2 w Pucharze Polski). Ale przy Bułgarskiej też miało być trudno, a jak było - każdy widział.
Starcie wicemistrzów Polski z Miedziowymi - tak jak pozostałe pojedynki w górnej połówce tabeli - rozpocznie się o godz. 18.00. Poprowadzi je Jarosław Przybył z Kluczborka.
rafal.zuk@bialystokonline.pl