Program rewitalizacji Białegostoku zakłada wyprowadzenie ze stanu kryzysowego obszarów, które w tym momencie są mocno zdegradowane. Pod koniec poprzedniego roku odbyły się konsultacje z mieszkańcami. Do stycznia można było składać na piśmie propozycje projektów do realizacji w ramach programu. Ogólnie program ma objąć 9 osiedli: Sienkiewicza, Dojlidy, Bema, Przydworcowe, Starosielce, Centrum, Dziesięciny I, Antoniuk i Skorupy.
W maju rada miasta zaakceptowała ostateczny kształt programu na podstawie którego miasto ma się ubiegać o pieniądze. Ostatecznie wybrano ponad 23 różnego rodzaju projekty, które znalazły się w programie. Od tamtego czasu jednak nic się w tej sprawie nie ruszyło, a część z wpisanych do programu projektów zostało uwzględnionych w najbliższym budżecie miasta.
- Obecnie Urząd Miejski czeka na pozytywne zaopiniowanie dokumentu przez Instytucję Zarządzająca Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Podlaskiego i wpisanie go do Wykazu programów rewitalizacji gmin z obszaru województwa podlaskiego. Wówczas miasto będzie mogło ubiegać się o środki z funduszy europejskich na realizację projektów rewitalizacyjnych w ramach ogłaszanych konkursów – tłumaczy Anna Kowalska z magistratu.
Środki na działania rewitalizacyjne w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego na lata 2014-2020, to prawie 23 mln euro. Od tego ile z tych pieniędzy zostanie przeznaczonych na realizację programu w Białymstoku, zależy które ze wspomnianych 23 projektów.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl