Czarna Białostocka to jedno z miejsc, gdzie brak posterunku policji był na tyle odczuwalny, że o jego powrót zabiegali mieszkańcy podczas konsultacji społecznych. Dzięki wsparciu finansowemu starosty powiatu białostockiego oraz burmistrza miejscowości możliwa będzie jego odbudowa. W poniedziałek (18.07) samorządowcy podpisali w tej sprawie porozumienie z komendantem wojewódzkim policji w Białymstoku Danielem Kołnierowiczem. Obecny był także sekretarz stanu w MSWiA Jarosław Zieliński.
- Odbudowa posterunku policji to przypadek jednostkowy. Likwidacja przez poprzednie władze 418 posterunków nie miała żadnych przesłanek. Koncepcja policji na telefon się nie sprawdziła. Dziś nie pracują już komendanci, którzy do tego doprowadzili - mówił podczas spotkania Zieliński.
Zapowiedział także reorganizację pracy policji: "odchudzenie" komend wojewódzkich, powiatowych i miejskich, przesunięcia etatów, wprowadzenie większej liczby patroli na ulicach. Ważną rolę w tym procesie mają odgrywać także dzielnicowi, których liczba ma się zwiększyć o 2 tys. w skali kraju.
Ponad 200 podlaskich dzielnicowych wzięło udział w poniedziałkowym szkoleniu. Służba dzielnicowego a prawo rodzinne i opiekuńcze, współpraca ze społecznością lokalną oraz kreowanie bezpieczeństwa wśród mieszkańców - to tylko niektóre z tematów, jakie były na nim poruszone.
Jarosław Zieliński podkreślał, jak ważne jest to, aby mieszkańcy znali swojego dzielnicowego. Będzie to możliwe, jeśli będą mieli pod opieką mniej więcej podobnej wielkości rejony, a ich praca nie będzie anonimowa.
- Niech mieszkańcy znają wasze numery telefonów służbowych, wasze adresy mailowe. Obywatele muszą wiedzieć, że jesteście dla nich. Przewidujemy większą motywację pracy - stworzenie stanowiska starszego dzielnicowego, które będzie się wiązało nie tylko z prestiżem, ale i gratyfikacją finansową. Nie chcemy, by funkcja dzielnicowego była traktowana tylko jako przejściowy etap w karierze - zwracał się do dzielnicowych wiceminister.
Te działania mają służyć stworzeniu modelu policji akceptowanej przez społeczeństwo. Ten sam cel ma także Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa, której program pilotażowy uruchomiono w lipcu. W województwie podlaskim, jak do tej pory, pojawiło się najwięcej zgłoszeń. Na 800 przypadków policjanci potwierdzili 470. Jak zaznaczył Jarosław Zieliński, nie chodzi jednak o to, by mundurowi wystawili jak największą liczbę mandatów, ale by zapobiegali przestępstwom.
kamila.ausztol@bialystokonline.pl