Czarna Sobota dla Bolt Białystok
Najbliższa sobota to ma być "Czarna Sobota dla Bolt Białystok". Wydarzenie skierowane jest do wszystkich kierowców aplikacji Bolt, którzy chcą pokazać swoje niezadowolenie związane ze zwiększeniem prowizji:
"W ubiegłym tygodniu kierowcy współpracujący z firmą Bolt zostali poinformowani drogą mailową o zwiększeniu prowizji. Czyli kwoty, którą płaci kierowca dla Bolt, za używanie ich aplikacji. Początkowo, wraz z pojawieniem się ww. firmy w Polsce prowizja wynosiła 20 procent od każdego kursu. W tym roku było to już 27 procent. Po ostatniej podwyżce prowizja aktualnie wynosi 30,75 procent, co oznacza że od każdego kierowcy, który wypracowałby 10000 obrotu, Bolt pobiera 3075 zł" - wyjaśniają organizatorzy akcji.
Kierowcy oburzają się, że Bolt pobiera jedynie prowizję, a po ich stronie zostają koszty związane z paliwem, podatkami czy utrzymaniem samochodu. A ceny na stacjach windują w ostatnim okresie jak szalone, więc wydatki drastycznie wzrastają. Dlatego mail z informacją o podwyższeniu prowizji w takim czasie był dla kierowców ogromnym zaskoczeniem.
"Aby wyrazić swoje niezadowolenie, zaprotestować zmianom, które łącznie z podwyżką prowizji oraz podwyżką paliwa powodują, że wypłata kierowcy może wynieść w następnym miesiącu 2500 a nie 3500 zł, a dla niektórych z mniej ekonomicznymi samochodami ta praca przestała być opłacalna, kierowcy spotykają się w jednym miejscu w Białymstoku jak i w wielu innych miastach w Polsce, aby wspólnie protestować" - wyjaśniają kierowcy.
Wszyscy chcący protestować zbiorą się przy Dworcu PKS o północy z soboty na niedzielę. W ramach protestu wyłączą aplikację i tym samym nie będą realizować zamówień. Podkreślają, że mogą to robić, bowiem Bolt nie jest ich pracodawcą. Uprzedzają jednak o proteście, by ludzie mieli świadomość, że z sobotniej imprezy Boltem raczej do domu nie wrócą.
Będzie też protest w Warszawie
Dzień przed białostockim protestem, zaplanowano też podobne wydarzenie w Warszawie. Kierowcy z całego kraju przyjadą protestować od godz. 9.00 na Stadionie Narodowym. Zapowiadają też, że od godz. 7.00 solidarnie wyłączą aplikacje, przez co nikt nie będzie miał możliwości zamówienia przejazdu. Kierowcy będą mieli ze sobą m.in. flagi, świece dymne czy opony. Wierzą, że ich działania zwrócą uwagę zarządu Bolt.
Zgodnie z informacjami dostępnymi w mediach społecznościowych można przypuszczać, że podobne protesty, jak te w Białymstoku i Warszawie odbędą się także w innych polskich miastach.
Kierowcy podejrzewają także, że podczas protestu "góra" będzie próbowała przekupić ich bonusami, by włączyli ponownie aplikacje i wrócili do pracy. Proszą więc swoich kolegów, by nie dali się przekupić, bo tylko wtedy ich akcja będzie miała sens.
AKTUALIZACJA
Podobno warszawski strajk jednak się nie odbył. W mediach społecznościowych pojawił się dziwny wpis, w którym pojawia się informacja, jakby organizowane wydarzenie było żartem.
justyna.f@bialystokonline.pl