Z pomysłem, by uczcić tragicznie zmarłą parę prezydencką wyszli radni Prawa i Sprawiedliwości.
- Uznaliśmy, że warto, by w przestrzeni publicznej Białegostoku było miejsce upamiętniające śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żonę Marię. Stąd pomysł, by nadać nazwę skwerowi w parku Planty - mówi Rafał Rudnicki, przewodniczący klubu radnych PiS.
Zaproponowano, by był to teren w parku Planty ograniczony ulicami: Akademicką, Świętojańską, Skłodowskiej-Curie, rondem plac Katyński i aleją Zakochanych.
- Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. Wszak śp. Lech Kaczyński był profesorem prawa, wykładowcą akademickim, stąd pobliska ul. Akademicka. Zginął wraz z małżonką w drodze na uroczystości w Katyniu - obok znajduje się plac Katyński. Obok jest też aleja Zakochanych, a w mojej opinii małżeństwo państwa Kaczyńskich można stawiać za wzór wzajemnej miłości - tłumaczy Rudnicki.
Projekt uchwały w tej sprawie stanie na najbliższej sesji Rady Miasta - 28 marca. Pod wnioskiem o podjęcie uchwały podpisało się 17 radnych z PiS, Forum Mniejszości Podlasia, Białostoczan 2014 oraz radni niezależni. Oznacza to, że pomysł już zdobył większość i wszystko wskazuje iż inicjatywa zostanie przegłosowana.
Projekt już pozytywnie zaopiniowała Komisja samorządności i bezpieczeństwa rady miasta. Ma również opinię radcy prawnego oraz prezydenta Białegostoku, który też nie wniósł do niego zastrzeżeń.
ewelina.s@bialystokonline.pl