Niemiła niespodzianka spotkała pan Macieja w czwartek (25.04) - W godzinach popołudniowych udałem się na na zakupy do hipermarketu Auchan przy ul. Hetmańskiej w Białymstoku. Między innymi kupiłem "świeżą" rybę, konkretnie dorsza - pisze w liście do redakcji nasz Czytelnik.
W domu po odpakowaniu reklamówki okazało się, że ryba jest zepsuta. - W miejscu, gdzie powinno być białe, delikatne mięso, jest czarny, śmierdzący szlam, a na dodatek z ryby wypełzł robak... - informuje pan Maciej. - Pomijam fakt, że cały dom trzeba było wietrzyć z ostrego, nieprzyjemnego fetoru rozkładającej się, słonej padliny.
Jeszcze podczas zakupów nasz Czytelnik upewniał się czy ryba jest świeża. Miała być ona podana karmiącej piersią żonie. - Zapewniano, że ryba jest z przedwczoraj, więc bez problemu nadaje się do spożycia - tłumaczy pan Maciej.
Mężczyzna szybko zgłosił problem do Sanepidu. Kierownictwo Działu Żywienia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku poinformowało nas, że już zajmuje się sprawą. Przyniesione przez naszego Czytelnika próbki zostaną przebadane, a ich wyniki laboratoryjne poznamy na początku przyszłego tygodniu. Tymczasem do hipermarketu udadzą się inspektorzy z kontrolą.
W sprawie zepsutych ryb kontaktowaliśmy się także z Auchan Polska. Przedstawiciele sieci zwlekają jednak z odpowiedzią.
lukasz.w@bialystokonline.pl