- Uważam, że święto to jest o tyle potrzebne, że o tych żołnierzach nikt nie pamięta, nikt nie zna ich grobów. A poległo wielu ludzi, bez ziemi, dla idei Polski wolnej - mówi Kazimierz Czaplo, walczący w 2. batalionie 77. pułku w okręgu Nowogródzkim AK.
Czaplo do 1947 r. przebywał w sowieckim więzieniu, dziś przyszedł na uroczystość, by uczcić pamięć swoich towarzyszy broni, którzy zginęli w walkach.
Święto "Żołnierzy Wyklętych" obchodzone jest w tym roku po raz pierwszy. Ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" zaproponował w ubiegłym roku prezydent Lech Kaczyński. W lutym tego roku uchwałę w tej sprawie podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Nowe narodowe święto ma upamiętniać bohaterów podziemia antykomunistycznego, którzy z bronią w ręku, czy w inny sposób przeciwstawili się sowietom.