Złoty środek – umiar
Najlepszym sposobem na zapobiegnięcie przegrzaniu się jest po prostu unikanie słońca w porach, kiedy jest ono najbardziej niebezpieczne.
- Podczas upałów szczególnie odradza się wychodzenie z domu w godzinach południowych, czyli 12-14, a nawet 11-16. Należy także pamiętać o ochronie głowy i spożywaniu dużej ilości antyoksydantów, które występują miedzy innymi w sokach i owocach – radzi Małgorzata Suszko, specjalista dermatolog–wenerolog z Centrum Dermatologii, Medycyny Estetycznej i Laseroterapii "DERMEDICA" w Białymstoku.
Z makijażem czy bez?
Choć wielu paniom wydaje się, że makijaż jest im niezbędny podczas upałów, ponieważ kamufluje niedoskonałości cery, to jednak specjaliści zdecydowanie odradzają stosowanie kosmetyków, gdy temperatura jest bardzo wysoka.
- Nie zaleca się stosowania kosmetyków i perfum, ponieważ mogą wystąpić reakcje fototoksyczne lub fotoalergiczne, a także powstać przebarwienia skóry. Perfumy dodatkowo przyciągają osy i inne owady, a te również stanowią zagrożenie – wyjaśnia Małgorzata Suszko. – Dodatkowo osoby przyjmujące leki powinny sprawdzić, czy nie wchodzą one w interakcje z promieniowaniem słonecznym – dodaje.
Odpowiedni filtr
Kremy z filtrem warto mieć przy sobie przez cały dzień – nie tylko podczas opalania. Te produkty chronią skórę przed nadmiernym promieniowaniem słonecznym. Jak mówi Małgorzata Suszko, w pierwszym kontakcie ze słońcem należy stosować filtry o wysokim wskaźniku ochrony przeciwsłonecznej, a potem schodzić do tych niższych. Im jaśniejsza karnacja skóry, tym wskaźnik filtra powinien być wyższy.
Specjalistka przypomina także, że trzeba chronić znamiona barwnikowe - tzw. pieprzyki:
- Szczególną postacią filtrów do tego celu są sztyfty (SPF50). W zależności od umiejscowienia znamion, można też je zakryć przewiewnymi tkaninami – tłumaczy.
Co jeść?
Kiedy jest gorąco, spada apetyt na jedzenie. Specjaliści radzą jednak, by nie zapominać, że należy zjeść 5 posiłków dziennie – nie muszą one być obfite i gorące - wystarczy niewielka ilość zdrowego pożywienia.
- Polecam przygotowanie napojów typu smoothie, które będą idealnym rozwiązaniem na śniadanie czy drugie śniadanie. Możemy wzbogacić je o jogurt czy kefir, które same w sobie są orzeźwiające i wspomagają trawienie – zachęca dietetyk Marta Kownierowicz z Poradni Dietetycznej ABC Dieta.
Amatorzy tradycyjnych, polskich dań podczas upałów także znajdą coś dla siebie. Lżejsze, mniej kaloryczne posiłki poprawią samopoczucie i zapobiegną uczuciu przejedzenia i przemęczenia.
- Zamiast ciężkich zup, wybierajmy chłodniki na bazie kefiru czy jogurtu. Unikajmy czerwonego, tłustego mięsa. Zamiast smażonych kotletów wybierajmy pieczone czy gotowane na parze mięso/rybę. Główne danie nie musi być gorące. Może nim być sałatka z grillowaną rybą czy kurczakiem oraz sosem winegret z dodatkiem soku z cytryny i świeżych ziół, jak bazylia, tymianek. Do tego porcja kaszy jaglanej/gryczanej czy naturalnego ryżu i pełnowartościowy obiad gotowy – poleca specjalistka. - Ostre przyprawy sprawiają, że szybciej się pocimy, zapewniając tym samym lepsze chłodzenie organizmu. Nasze dania możemy zatem wzbogacać szczyptą pieprzu cayenne, chilli, curry itp. – wyjaśnia.
Co pić?
Niezbędną czynnością w czasie, gdy temperatura na zewnątrz wzrasta, jest spożywanie dużej ilości płynów – najlepiej wody. Dietetyk Marta Kownierowicz zaleca, aby podczas upałów pić nawet do 5 litrów wody mineralnej.
- Wodę mineralną możemy wzbogacić o kostki lodu, świeże liście mięty, plastry cytryny, limonki czy pomarańczy, a także arbuza czy melona, oraz niewielką ilość miodu. Można dodać także plastry ogórka i koperek, co także da nam orzeźwiający napój – sugeruje Marta Kownierowicz. - Unikajmy wysokosłodzonych soków czy napojów, a przede wszystkim napojów typu coca-cola, które w swoim składzie zawierają kofeinę. Ma ona działania moczopędne, co może sprzyjać odwodnieniu organizmu.
Latem wiele osób próbuje orzeźwić się zimnym piwem. Czy to dobry sposób na upały?
- Nic bardziej mylnego. Alkohol, podobnie jak kawa, odwadnia organizm oraz hamuje działanie wazopresyny – hormonu odpowiadającego za prawidłową gospodarkę wodną organizmu – komentuje dietetyczka.
Najważniejsze – chronić dzieci
Dzieci nie powinny długo przebywać na słońcu, ponieważ ich skóra nie jest do tego przygotowana. Należy zatem chronić pociechy przed promieniami UV i w miarę możliwości nie pozwalać im przebywać na pełnym słońcu.
- Dziecko, które zostało poparzone w dzieciństwie, jest narażone na większe ryzyko zachorowania na czerniaka w dorosłym życiu. Podczas wakacji dobrze sprawdzają się np. zabudowane kostiumy z lycry (koszulki i szorty). Takie stroje chronią najmłodszych przez słońcem. Dzieci powinny być nasmarowane specjalnymi filtrami dla dzieci i nosić czapki na głowach. Rodzice mogą zorganizować pociechom zabawę w cieniu - np. w piasku pod parasolem, zamiast w pełnym słońcu – poleca specjalista dermatolog–wenerolog z "DERMEDICA".
marta.a@bialystokonline.pl
