UOKiK co roku – na wniosek klientów stacji, a także losowo – przeprowadza kontrole jakości paliwa na polskich stacjach benzynowych. W minionych 12 miesiącach takich badań wykonano 1537, z czego 50 z nich – a więc ok. 3,3% – wykazało nieprawidłowości. Czy to dużo, czy mało – trudno stwierdzić. Prawdą jest jednak, że to wynik lepszy niż w roku 2015, kiedy to 5,3% badanych stacji nie spełniało paliwowych norm.
Wśród najczęstszych zastrzeżeń, co do jakości paliwa wymienia się: nieodpowiedni skład frakcyjny, niewłaściwą temperaturę zapłonu, niewłaściwą odporność na utlenianie, zbyt wysoką zawartość siarki i niewłaściwą prężność par.
W zależności od rodzaju nieprawidłowości, zalanie baku paliwem odstającym od norm może skutkować osadzaniem się nagaru, spadkiem mocy silnika lub jego dławieniem się, a także zatkaniem dysz wtryskiwaczy.
Na Podlasiu paliwowych wymagań nie spełniła jedna z badanych stacji. Był to Dorgaz w Szepietowie, gdzie stwierdzono niewłaściwy skład frakcyjny oleju napędowego.
Najwięcej wadliwych próbek wykryto w woj. mazowieckim (9) oraz wielkopolskim i zachodniopomorskim (po 4).
rafal.zuk@bialystokonline.pl