Trasę pomiędzy Narewką a Białowieżą patrolowali w ciągu minionego weekendu (2-3 grudnia) policjanci z poznańskiego oddziału prewencji. Uwagę funkcjonariuszy zwrócił jadący naprzeciw nissan, którego kierowca nie zmienił świateł drogowych na światła mijania. Policjanci nakazali kierowcy zatrzymanie pojazdu. Mężczyzna zastosował się do nakazu, zatrzymując swój samochód tuż obok policyjnego pojazdu.
W trakcie rozmowy z mundurowymi niespodziewanie kierowca nissana ruszył. Podczas wykonywania tego manewru błotnikiem i lusterkiem nissana zahaczył o radiowóz. Nie odjechał jednak daleko. Po przejechaniu zaledwie 10 metrów mężczyzna ponownie zatrzymał swój samochód i próbował zamienić się miejscami z podróżującą na miejscu pasażera żoną.
Funkcjonariusze poddali podejrzanego kierowcę badaniu alkomatem, które wykazało, że ma on blisko 2 promile alkoholu w swoim organizmie. Mężczyzna przyznał się policjantom, że wypił w ciągu dnia 4 piwa. Żona kierowcy zapewniała mundurowych, że nie wyczuła od małżonka zapachu alkoholu, wsiadając z nim do samochodu, którym mieli wspólnie udać się na imprezę u znajomych.
51-letni kierowca stracił prawo jazdy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie również za popełnione wykroczenia drogowe.
24@bialystokonline.pl