Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku wskazuje, że od stycznia do końca sierpnia tego roku skierowania do sanatoriów otrzymało 2,5 tys. mieszkańców regionu.
- Bywa, że w jednym miesiącu lekarze orzecznicy wydają ponad 400 skierowań, nie zawsze są one odpowiedzią na złożony wniosek przez ubezpieczonego – informuje Anna Krysiewicz, rzecznik ZUS w Białymstoku.
ZUS nie posiada własnych ośrodków rehabilitacyjnych. W każdym roku podpisuje on umowy z jednostkami medycznymi w kraju, które wyłaniane są w drodze konkursu.
Ubezpieczony może być skierowany na rehabilitację przy okazji kontroli prawidłowości orzeczenia niezdolności do pracy, występując o świadczenie rehabilitacyjne, a nawet o rentę z tytułu niezdolności do pracy. Program bezpłatnej rehabilitacji rentowej ZUS skierowany jest do osób aktywnych zawodowo, zagrożonych utratą zdolności do pracy w wyniku przebytej choroby lub urazu.
- Co najważniejsze, w przeciwieństwie do Narodowego Funduszu Zdrowia, osoba skierowana na takie leczenie nie musi ponosić żadnych kosztów związanych ze swoją kuracją, pobytem i dojazdem do uzdrowiska. Nie musimy także korzystać z urlopu wypoczynkowego. Mając skierowanie na rehabilitację w ramach prewencji rentowej lekarz wystawi nam zwolnienie. Ponadto w przeciwieństwie do sanatoriów NFZ, czas oczekiwania na skierowanie jest zdecydowanie krótszy – mówi Krysiewicz.
W przypadku chorób zawodowych i wypadków przy pracy pacjenci kierowani są do sanatoriów już na kolejny turnus. Przeważnie powodem podjęcia leczenia są schorzenia narządów ruchu i krążenia. Inne leczone dolegliwości związane są z układem oddechowym, głosem, psychosomatyką oraz ze skutkami terapii onkologicznych raka piersi.
Ubezpieczeni z woj. podlaskiego najczęściej otrzymują skierowania do Gołdapi i Augustowa. W Białymstoku możliwa jest rehabilitacja w trybie ambulatoryjnym.
ZUS po raz pierwszy wysłał Polaków do sanatoriów w 1996 r.
dorota.marianska@bialystokonline.pl