"Turandot" to baśń o okrutnej chińskiej księżniczce i odważnym księciu Kalafie, historia odwiecznej walki płci, przesycona erotyzmem i potężnymi uczuciami. Ukazuje człowieka z krwi i kości w jego sprzecznościach i namiętnych porywach serca, stając się kluczem do naszej podświadomości.
Jest ostatnią, nieukończoną operą Giacoma Pucciniego, w której możliwości twórcze kompozytora objawiły się najpełniej, a dzieło osiągnęło niespotykaną dotąd w jego twórczości siłę wyrazu. Pracę nad operą przerwała śmierć Pucciniego, finał utworu dopisał Franco Alfano. Białostocka produkcja jest jednak inna.
- To sensacyjna realizacja - zapowiadał przed premierą reżyser Marek Weiss. - Po raz pierwszy w Polsce "Turandot" Giacoma Pucciniego będzie wystawiona wyłącznie w wersji kompozytora. Realizujemy wersję Pucciniego bez słynnego duetu dopisanego po śmierci - niefortunnego i odbiegającego od oryginału.
Dodatkowo postać Turandot w białostockiej inscenizacji grają dwie osoby: kobieta i dziecko. Obie jednocześnie oglądamy na scenie. W roli księżniczki występują: Amelia Gabrylewska i Hanna Karetko.
- Mała dziewczynka, księżniczka, która jest pozornie najokrutniejsza ze wszystkich, jest też osobą najbardziej skrzywdzoną - tłumaczył Weiss. - Bo każdy człowiek okrutny nie jest okrutny sam z siebie, nie ma w genach czegoś takiego jak wrodzone okrucieństwo. Okrucieństwo i zło są zawsze wynikiem jakiejś krzywdy, najczęściej z dzieciństwa, którą próbujemy później rekompensować, odtruć się w ciągu swojego życia. Ten rodzaj gry, który uprawia z mężczyznami, którzy jej zagrażają i którzy są dla niej napastnikami, to obrona przed losem, który zmusza kobiety do podporządkowania się mężczyźnie i zostania jego własnością. Urządza im istną drogę krzyżową, zmusza do odpowiedzi na zagadki i potem uśmierca, żeby pozbyć się zagrożenia. Tutaj pokazałem ją w podwójnej postaci, z podzieleniem na niewinną małą dziewczynkę i kobietę, która już jest świadoma swojego losu i swojego działania.
Czy książę Kalaf uniknie tragicznej śmierci? Czy księżniczka Turandot przezwycięży bezwzględne pragnienie swojego serca? Dowiedzą się wszyscy, którzy wybiorą się do Opery i Filharmonii Podlaskiej.
"Turandot" można obejrzeć w styczniu (12-13.01, 19-20-01, 26-27.01) oraz w lutym (1, 2, 3.02).
Relacja: 3 zagadki do rozwiązania i gilotyna na scenie. Opera "Turandot" już po premierze.
Repertuar Opery i Filharmonii Podlaskiej
anna.d@bialystokonline.pl