Mimo że faworytem rywalizacji pomiędzy Turem a ŁKS-em byli zawodnicy z Łodzi, to koszykarze podlaskiej drużyny jak tylko mogli, próbowali rywalom uprzykrzyć życie. Ostatecznie niespodzianki nie udało się sprawić, ale gracze Kamila Zakrzewskiego pozostawiają po sobie dobre wrażenie.
Pierwszy wyjazdowy mecz Tur przegrał 80:87, choć było to w wykonaniu podlaskiej ekipy dobre spotkanie, które do końca trzymało w napięciu. W kolejnym pojedynku – tym razem w Bielsku Podlaskim – rogaty zespół był już zdecydowanie lepszy i zwyciężył 85:75. O losach awansu zadecydować miał zatem trzeci mecz, który ponownie – z racji wyższego miejsca ŁKS-u po rundzie zasadniczej – rozegrany został w Łodzi.
Tu znów lepsi okazali się rywale, którzy od początku spotkania zdobyli kilku, a w pewnym momencie nawet kilkunastopunktową przewagę, której do końca już nie roztrwonili. Tur lepiej zaprezentował się w ostatniej kwarcie, kiedy to gospodarze poczuli się już zbyt pewni siebie, ale nie wystarczyło to, by pokonać rywali. Kto wie, jak losy trzeciego meczu potoczyłyby się, gdyby zagrać w nim mógł jeden z liderów ekipy Kamila Zakrzewskiego – Łukasz Kuczyński - który podczas potyczki w Bielsku Podlaskim doznał urazu.
Wyniki 80:87, 85:75, 79:75 pokazują jednak, że w przyszłorocznych rozgrywkach, po kilku kadrowych wzmocnieniach i z nowym bagażem doświadczenia, zespół z Podlasia może powalczyć o jeszcze lepszą pozycję startową przed fazą play-off (w tym roku było to 5. miejsce) i jeszcze dłuższą grę w decydujących etapach sezonu.
ŁKS AZS UŁ SG Łódź – Tur Basket Bielsk Podlaski 75:70 (18:14, 24:18, 21:20, 12:18)
Tur Basket Bielsk Podlaski: S. Kus (15 pkt), E. Zielinko (5 pkt), Mateusz Bębeniec (15 pkt), Maciej Bębeniec (5 pkt), K. Jóźwiuk (8 pkt), P. Bajtus (4 pkt), Ł. Dmitruk (0 pkt), K. Tomczuk (0 pkt), Ł. Kiluk (3 pkt), T. Pisarczyk (10 pkt), P. Milewski (5 pkt)
Stan rywalizacji: 2:1 dla ŁKS-u AZS UŁ SG Łódź
rafal.zuk@bialystokonline.pl