Cały czas przybywa w naszym regionie legalnie pracujących cudzoziemców. W ciągu ostatnich 5 lat ich liczba zwiększyła się aż o 554%. Na koniec 2016 r. było ich około 4 tys., pod koniec 2021 r. - 22,1 tys. W całym kraju legalnie pracujących obcokrajowców jest 875 tys.
- Największy wzrost liczby cudzoziemców, którzy legalnie mieszkają i pracują w Polsce, z roku na rok stale rośnie. Pięć lat lata temu liczba zgłoszonych do ubezpieczenia w ZUS obcokrajowców wynosiła 293 tys. i była mniejsza o 582 tys. od obecnego stanu. W naszym regionie przyrost jest o wiele bardziej dynamiczny. Od końca 2016 roku ilość pracujących osób z zagranicznym paszportem zwiększyła się z 4 tys. do obecnej liczby 22,1 tys. Największy wzrost nastąpiła w 2021 roku. Do oddziału ZUS w Białymstoku zgłoszonych zostało do ubezpieczenia 6,8 obcokrajowców – informuje Katarzyna Krupicka, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego.
W Podlaskiem najliczniejszą grupą obcokrajowców są Białorusini, których jest 9,3 tys. Stanowią 13% wszystkich przyjezdnych z tego kraju. Tuż za nimi są Ukraińcy, których w naszym regionie jest 8,6 tys. Co ciekawe, w całej Polsce stanowią oni aż 72% ogółu przybyłych z zagranicy.
- Jednak to nie oni najczęściej decydują się na prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Mimo tego, że 7 tysięcy obywateli Ukrainy zdecydowało się na formę samozatrudnienia, to jedynie drobny ułamek. W stosunku do ogólnej ich liczby wynosi on zaledwie 1 proc. Z kolei Białorusini samodzielnie zorganizowali miejsce pracy w 3,6 proc. Ogółem w całym kraju zagranicznych przedsiębiorców mamy 24 tys., a w naszym regionie 650 osób w tym 387 Białorusinów – dodaje rzeczniczka.
Legalnie pracujący cudzoziemcy zazwyczaj są zatrudnieni n a umowę o pracę. Zdarzają się również tacy, którzy wykonują umowy zlecenia czy też umowy nieoskładkowane lub opłacają składki w KRUS.
- Wśród pracujących w naszym kraju cudzoziemców znalazły się 162 równe narodowości. W województwie Podlaskim jest ich 58. W naszym regonie nie znajdziemy obywateli Aruby czy Grenady, ale możemy spotkać obywateli Rwandy, Algierii czy Jordanii – dodaje Katarzyna Krupicka.
justyna.f@bialystokonline.pl