Trwa doroczne liczenie żubrów, przeprowadzane zawsze zimą, w celu ustalenia aktualnej liczebności populacji tych zwierząt. W Puszczy Białowieskiej jest ona największa w kraju.
W wielu miejscach jednocześnie żubry były liczone we wtorek i środę (17-18.01). Udział w tym brali pracownicy parku narodowego i nadleśnictw, wspomagani także przez Instytut Biologii Ssaków PAN w Białowieży. Pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego liczyli żubry na jego terenie, a leśnicy - na terenach nadleśnictw puszczańskich i obejmujących pola oraz łąki przylegające do puszczy. Dzięki takiemu sposobowi działania wyniki mają być najbardziej wiarygodne. Naukowcy z Instytutu monitorowali natomiast tereny otwarte na północ i zachód od puszczy, gdzie także można spotkać żubry.
W sumie liczyło kilkadziesiąt osób, a tam, gdzie była taka możliwość, zwierzęta filmowano, by dane można było potem jeszcze raz zweryfikować. Liczono je m.in. w miejscach zimowego dokarmiania, szukano ich po tropach na śniegu, a miejsca bytowania grup lokalizowane były po sygnałach z nadajników, ponieważ niektóre żubry je noszą.
- Ostateczne wyniki powinny być znane pod koniec stycznia - powiedziała PAP dr Katarzyna Daleszczyk, p.o. nadleśniczego ośrodka hodowli żubrów Białowieskiego Parku Narodowego.
Daleszczyk dodała, że nie zawsze wszystkie żubry da się dokładnie policzyć w terenie. Zauważyła także, że jeżeli chodzi o pogodę na liczenie żubrów, lepszy byłby jeszcze większy mróz, ponieważ wtedy zwierzęta mniej wędrują, a bardziej trzymają się miejsc dokarmiania.
Przyznała również, że czasami osobom liczącym żubry pracę utrudnia niefrasobliwe zachowanie w takich miejscach turystów. Chodzi o tereny stanowiące tzw. ostoję zwierząt, co oznacza, iż żubry nie mogą być tam niepokojone, a przez takich turystów są jednak płoszone.
Jak wynika z liczenia przeprowadzonego przed rokiem, na koniec 2015 r. w polskiej części Puszczy Białowieskiej żyło 578 żubrów.
Źródło: PAP Nauka w Polsce
monika.zysk@bialystokonline.pl