Upamiętnienie Cudu nad Wisłą
Projekt "Pod biało-czerwoną" to akcja z okazji 100. rocznicy bitwy warszawskiej zapoczątkowana przez premiera Mateusza Morawieckiego polegająca na głosowaniu na maszty z flagą państwową. Kampania miała promować patriotyzm i postawy obywatelskie.
- Niestety zbiegło się to z pandemią koronawirusa, przez co projekt musiał zostać przełożony - tłumaczy Bartosz Sokołowski, członek Stowarzyszenia dla Polski Adama Andruszkiewicza. - Teraz projekt wraca i gminy w całej Polsce, które uzyskały minimalną wymaganą ilość głosów mogą do końca marca ubiegać się o dofinansowanie ustawienia masztu z flagą państwową, który ma być postawiony w godnym, reprezentacyjnym miejscu - dodaje.
Zastanawia się, dlaczego miasto Białystok wciąż nie złożyło wniosku o dofinansowanie masztu.
- Z informacji, jakie otrzymaliśmy od organizatorów z ministerstwa niestety może się okazać się, że miasto w ogóle nie będzie zainteresowane przystąpieniem do projektu - ubolewa Sokołowski.
Aby przystąpić do akcji, gminy powyżej 100 tys. mieszkańców musiały uzyskać co najmniej 1 tys. głosów. Te w Białymstoku udało się zebrać.
- Mamy nadzieję, że pan prezydent nie wstydzi się w żadnym wypadku flagi państwowej. Często mówi o zbyt rzadkim dofinansowywaniu samorządów przez władze centralne, teraz jest taka okazja. Także panie prezydencie prosimy nie zwlekać do ostatniego dnia - apeluje Bartosz Sokołowski.
Gdzie powinien stanąć?
Stowarzyszenie dla Polski zaproponowało 3 lokalizacje, w których maszt mógłby stanąć.
- Pierwszą z nich jest pl. J. Piłsudskiego przy Teatrze Dramatycznym, ponieważ jest to miejsce uczęszczane przez rodziny z dziećmi, więc będzie to dobry przykład patriotyzmu dla nich. Drugą lokalizacją jest pl. Niepodległości im. R. Dmowskiego przy kościele św. Rocha, bo to również jest bardzo ruchliwe miejsce. A trzecią jest park J. Dziekońskiej przy popularnych Spodkach, gdzie znajduje się m.in. skatepark, dużo młodych ludzi się tam spotyka, więc będzie to dla nich świetny przykład patriotyzmu - podkreśla członek stowarzyszenia Kamil Sienicki.
W skali całego kraju ok. 1,5 tys. gmin uzyskało wymaganą liczbę głosów, by maszt, a obok tablicę informującą o "Cudzie nad Wisłą" postawić.
- W naszym regionie z tego co wiem, znaczna większość gmin, które uzyskały tą minimalną ilość głosów już zaaplikowały do programu. Zostało kilka pojedynczych, w tym niestety miasto Białystok, które wciąż do programu nie przystąpiło. Zostały jeszcze 3 dni, więc może nasz apel przypomni władzom miasta, by wziąć udział w programie - zaznacza Bartosz Sokołowski.
W całym naszym województwie najwięcej głosów uzyskały miejscowości: Stawiski, Sejny i Ciechanowiec. Jeżeli chodzi o powiat białostocki na pierwszym miejscu są Łapy, a potem Zabłudów i Supraśl.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl