Kolarze przyjechali do naszego miasta w poniedziałek, 3 sierpnia na zakończenie drugiego etapu, który rozpoczął się w Serocku i liczył 219 km. W Białymstoku już od rana było widać przygotowania do wyścigu - krzątające się ekipy techniczne, ogromne balony reklamowe ustawione wzdłuż trasy, policjantów kierujących ruchem.
Tempo etapu już od początku było bardzo szybkie. Po ponad 40 km od startu od peletonu odłączyła się czwórka kolarzy, wśród nich Polak Bartłomiej Matysiak. Z taką przewagą wjechali po godz. 17 z kierunku Kleosina do Białegostoku. Ulicą Mickiewicza dotarli do centrum. Tam trzykrotnie pokonali 6,5 - kilometrową pętlę, która wiodła przez Kilińskiego, Rynek Kościuszki, Lipową, aleję Piłsudskiego, Branickiego i Miłosza.
Na trasie ustawiły się tłumy białostoczan zaopatrzonych w specjalne gadżety. Dopingowali kolarzy, bili brawo. Wiele osób wyszło też na balkony, by z góry przyglądać się rywalizacji. - Mają blisko dwie minuty przewagi - odliczał czas jeden z kibiców na placu Niepodległości podczas pierwszego okrążenia.
Niestety peleton zmniejszał przewagę. Jeszcze dwóch kolarzy Matysiak i Niemiec Dominik Roels zdecydowało się na ucieczkę, ale peleton połknął ich tuż przed metą. Do szczęścia zabrakło zaledwie 2,5 km. O zwycięstwie zadecydował sprinterski finisz. Na metę zlokalizowaną przy alei Piłsudskiego u wylotu ul. Kościelnej, podobnie jak przed rokiem, pierwszy wjechał Angelo Furlan z Lampre. - To dla mnie bardzo szczęśliwe miejsce, wygrałem tu przed rokiem. Teraz było o wiele szybsze tempo, rywale są silniejsi. Obawiałem się, bo po przejechaniu Tour de France miałem kilka kontuzji. Okazało się jednak, że jestem w dobrej kondycji - mówił tuż po zakończeniu wyścigu włoski kolarz.
Otwierający tegoroczny Tour de Pologne etap rozegrał się na ulicach Warszawy 2 sierpnia. Dziś kolarze wyruszą z Bielska Podlaskiego i dotrą do Lublina. Na trasie całego wyścigu znajdzie się około 400 miejscowości, m.in. Nałęczów, Rzeszów, Krynica Zdrój i Zakopane. Po raz pierwszy odbywa się on w sierpniu. Do zmiany terminu (kolarze zawsze rywalizowali we wrześniu) przyczyniła się m.in. niekorzystna pogoda, która pokrzyżowała plany w ubiegłym roku. Kilka etapów, przede wszystkim górskich, było skracanych.
Przesunięcie terminu wyścigu spowodowało też, że zawodnicy nie traktują go jako przygotowania do mistrzostw świata, ale imprezę docelową. Nie musi on też rywalizować z Vueltą a Espana, a do Polski przyjechały gwiazdy kolarstwa, m.in. mistrz świata Alessandro Ballan i zwycięzca Giro d'Italia Ivan Basso. Wśród polskich faworytów wymieniani są Marcin Sapa reprezentujący grupę Lampre i Sylwester Szmyd, który jedzie w Liquigasie. W sumie w wyścigu uczestniczy 162 kolarzy w 20 grupach zawodowych i polska drużyna narodowa. Podczas siedmiu etapów mają do pokonania ponad 1100 km. Wyścig potrwa do 8 sierpnia i zakończy się w Krakowie.
Kliknij tutaj aby obejrzeć fotoreportaż.