Ściągnięty latem do Białegostoku Tomas Prikryl jeszcze nigdy w karierze nie miał okazji wystąpić w dorosłej reprezentacji swojego kraju. To niebawem może się zmienić, bo Czech kapitalnie wkomponował się w nowy zespół, a jego świetna dyspozycja wywarła również wrażenie na selekcjonerze naszych południowych sąsiadów. Jaroslav Silhavy nie powołał wprawdzie pomocnika Dumy Podlasia na zbliżające się mecze eliminacji Euro 2020 z Kosowem (7.09) i Czarnogórą (10.09), ale umieścił 27-latka na liście rezerwowej. Jeżeli więc Prikryl utrzyma wysoką dyspozycję, jego obecność w kadrze czeskiej drużyny powinna być jedynie kwestią czasu.
Pozyskany z Mlady Boleslav zawodnik w trwającym sezonie PKO Ekstraklasy rozegrał 5 spotkań, w których zdobył 1 gola i zaliczył 1 asystę. Dorobek Czecha powinien być jednak bardziej okazały, bo przecież Prikryl strzelił fantastycznego gola w Gdańsku przeciwko Lechii, jednak sędzia Mariusz Złotek nie uznał tego trafienia, sugerując, że przy uderzeniu Tomasa jeden z jego kolegów, który był na spalonym, przeszkadzał przy interwencji golkiperowi rywali.
Kto wie czy pomocnik Jagi nie poprawiłby swoich liczb także w ostatnim starciu z Wisłą Kraków, ale w domowym pojedynku przeciwko Białej Gwieździe czeski zawodnik nie mógł wystąpić z powodu choroby.
rafal.zuk@bialystokonline.pl