Wiele osób, które na co dzień skrzętnie liczą kalorie, czekało na ten dzień - dziś jest tłusty czwartek. Mówi się, że to święto wszystkich łasuchów. Prawda jest taka, że to nie święto, ale raczej zwyczaj. Data jest ruchoma, ponieważ uzależniona od tego, kiedy w danym roku wypada Wielkanoc.
Tłusty czwartek to po prostu ostatni czwartek przed wielkim postem, mówi się na niego także zapusty. To on rozpoczyna ostatni tydzień karnawału - najbliższe dni są więc ostatnią, póki co, okazją do szampańskiej zabawy.
Białostockie piekarnie, cukiernie i sklepy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów - w tłusty czwartek właściwie wszędzie kupimy przepyszne pączki. Coś dla siebie znajdą zarówno wielbiciele tradycyjnych - np. z nadzieniem różanym - jak i te osoby, które preferują chociażby donuts, czyli tzw. pączki z dziurką. Wiele osób tego dnia chętnie je także faworki.
Dziś nikt nie powinien liczyć kalorii, ponieważ staropolski zwyczaj mówi, że temu, kto w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka, w dalszym życiu nie będzie się wiodło. Lepiej nie ryzykować, prawda? Smacznego!
monika.zysk@bialystokonline.pl