Na Noc Muzeów muzea i galerie przygotowują specjalną ofertę atrakcji. Oprócz tego, że można zwiedzać ich wystawy stałe czy czasowe bezpłatnie, odbywają się także warsztaty, akcje kulturalne, zajęcia edukacyjne.
- Jest coś magicznego w taką noc. Dużo ludzi, otwarte muzea, można wyjść na spacer i zajrzeć w ciekawe miejsca - mówiła pani Ewa.
Kolejki ustawiały się jeszcze przed oficjalnym otwarciem danej instytucji.
Przechadzając się po Rynku Kościuszki widać było wzmożony ruch. To tutaj można było odwiedzić Muzeum Podlaskie w Ratuszu, Galerię im. Sleńdzińskich, Muzeum Wojska, dalej Galerę Arsenał, zwiedzić Pałac Branickich oraz Muzeum Medycyny i Farmacji. Centrum im. L. Zamenhofa udostępniło swoje wystawy i proponowało warsztaty dla najmłodszych.
Warto także było udać się na ul. Węglową. Swoje podwoje dla zwiedzających otworzył Białostocki Park Militarny, należący do Muzeum Wojska. W Muzeum Pamięci Sybiru można było wraz z przewodnikiem zwiedzić muzealną ekspozycję, poznać "zabytek miesiąca" oraz obejrzeć niezwykły mapping na budynku Muzeum.
- Czekałam na Noc Muzeów. Jest to świetne wydarzenie, fajnie, że po pierwsze bezpłatnie można zwiedzać muzea czy galerie, po drugie, że udostępniane są zakamarki, których na co dzień nie można zwiedzać - powiedziała z dużym entuzjazmem Magda.
Opera i Filharmonia Podlaska przygotowała szybki kurs fotografowania wspólnie z operowym fotografem - Michałem Hellerem, można było zwiedzić "Zakamarki Opery" z przewodnikiem, obejrzeć wystawę "Mieczysław Fogg - pieśniarz Polaków", a także wziąć udział w próbie generalnej "Broadway Dance Club".
- Nie sposób zobaczyć wszystkiego. A chciałoby się odwiedzić wiele miejsc, niemniej cieszę się, że po dwóch latach pandemii Noc Muzeów przybrała dawną formę - podkreślał pan Marek.
W Noc Muzeów można urządzić sobie istny "kulturalny rajd", zwiedzać różne miejsca, brać udział w warsztatach. Jednak na pewno trzeba także uzbroić się w cierpliwość i "wyczekać swoje". Jednak Noc Muzeów 2022 pokazała, że mieszkańcy i mieszkanki Białegostoku oraz regionu są spragnieni wręcz takiego wydarzenia.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl