To adaptacja dramatu F.G. Lorki "Krwawe gody". Trzy kobiety: Matkę, Żonę i Narzeczoną połączył tragiczny los. Bezpowrotnie straciły mężczyzn swojego życia, których wspominają na tytułowych wypominkach.
Wprawdzie tekst Lorki osadzony jest w hiszpańskich realiach, spektakl wypełniają jednak polskie tradycje. Aktorki przejmująco śpiewają suwalskie pieśni, a prosta, zgrzebna scenografia wzorowana jest na wnętrzu wiejskiej chaty. Tragiczna, niespełniona miłość to również temat uniwersalny, zawsze aktualny.
Kobiety ożywiają drewniane lalki - podnoszą ich ręce, kręcą głowami o smutnych twarzach. Chowają się za nimi, przekazują im swoje emocje, pozwalają im wyjść na pierwszy plan. Niekochana Żona cierpi w małżeństwie, Matka rozpacza po stracie syna, Narzeczona zdradza ukochanego. I nawet wesele nie jest momentem szczęścia. Swoją drogą jego scena porywa. Biorą w niej udział wszystkie lalki. Dodatkowo jedna z aktorek chwyta za akordeon, a dwie pozostałe wirują w tańcu z drewnianymi figurkami. Nastrój zabawy potęguje wykonana przez kobiety weselna przyśpiewka.
Teatr K-3 (prócz grających w "Wypominkach" Marty Rau i Ewy Mojsak założyła go Sława Tarkowska) powstał w 2003 roku. Zadebiutował spektaklem "...etcetera..." nagrodzonym m.in. na Międzynarodowy Festiwalu Sztuk Współczesnych dla Dzieci i Młodzieży KON-TEKSTY w Poznaniu. Na koncie ma również m.in. "Niewidzialnych" - przedstawienie dla osób niewidomych.