Najnowszy singiel "Sira, sira djezveler" to tatarska opowieść miłosna. Karolina Cicha pieśń tę poznała w Bohonikach, niewielkiej podlaskiej miejscowości, gdzie do dzisiaj wciąż żyją Tatarzy i znajduje się tam meczet.
Pieśni towarzyszy obraz, który został zrealizowany na jednym z osiedli w Sokółce. Płomienna historia z szarego blokowiska ma twarz młodości i orientalnego undergroundu.
– W maju grałam koncert w Bohonikach na tatarskim święcie Navruz. Spotkałam się tam z zespołem Buńczuk. Przypomniałam sobie pieśń, którą kiedyś już przedstawiali mi państwo Anna i Krzysztof Mucharscy, opiekunowie zespołu – opowiada Cicha. – Usłyszałam ponownie jej piękno. A że pracowaliśmy właśnie ze Sw@dą nad "SADEM" – pomyślałam, że można by ją wpleść w zgrabnie w jeden z tematów basowych, które mi przesłał. Trzeba było tylko zrezygnować z nieparzystego rytmu pieśni, w którym ona była pierwotnie zapisana. W ten sposób stała się bardziej masywna i majestatyczna.
Sw@da wyprodukował album "SAD", z którego pochodzi utwór. Jest współautorem muzyki i aranżacji. To on postanowił zorganizować przedsięwzięcie, którego celem był teledysk obrazujący współczesną interpretację płomiennego tatarskiego wyznania. Do wyreżyserowania "Sira, sira djezveler" zaprosił Karola Mocha, któremu podlaska dzisiejsza wielokulturowość jest równie bliska.
– Cieszę się, że udało mi się zarazić swoim entuzjazmem niesamowitych ludzi, świetnych artystów, którzy potrafili przełożyć tę lokalną magię na język filmowego obrazu – dodaje Sw@da. – Poznałem wspaniałe osoby, które z prawdziwym zapałem angażowały się w kreowanie naszej historii – historii pogranicza, zakochania i nieoczywistej codzienności.
Teledysk został zrealizowany we współpracy m.in. z Gminą Sokółka i Województwem Podlaskim – partnerem strategicznym całego przedsięwzięcia.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl