Sprawa dotyczy zadłużenia Białegostoku. Zdaniem Artura Milewskiego (kandydat na prezydenta Białegostoku z ramienia komitetu Współpraca i Zaufanie) obecny prezydent Tadeusz Truskolaski w czasie prowadzonej kampanii wyborczej podawał w mediach nieprawdziwe informacje o zadłużeniu miasta. Milewski powołał się przy tym na Wieloletnią Prognozę Finansową Białegostoku, gdzie zadłużenie miasta ma wynosić ponad 800 mln zł. Tadeusz Truskolaski walczący w wyborach o kolejną, trzecią kadencję w czasie kampanii podaje natomiast kwotę 440 mln zł. Kandydat Komitetu Współpraca i Zaufanie zauważa też, że obecny prezydent miasta mówi o nieprawdziwych danych, jeżeli chodzi o wysokość zadłużenia do wysokości planowanych przychodów. Wynosi ona 54,57 proc., a nie jak mówił Truskolaski tylko 25 proc.
Milewski domaga się zakazu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, ale też sprostowania w mediach.
W sądzie na zarzuty odpowiadała skarbnik Białegostoku. Stanisława Kozłowska wyjaśniała, że Wieloletnia Prognoza Finansowa Białegostoku, na którą powołuje się Artur Milewski była już kilkukrotnie zmieniana (ostatnio w październiku). Truskolaski mówił o 440 mln, ponieważ brał pod uwagę lokaty miasta, które opiewają na 270 mln zł (prognozowane zadłużenie na koniec roku według skarbnik to 690 mln zł). Realne zadłużenie stolicy Podlasia to 440 mln zł, nominalne z kolei 710 mln zł. Kandydat Współpracy i Zaufania chciał dowiedzieć się, gdzie konkretnie jest mowa o tym w ustawie o rachunkowości. Okazało się, że gmina bazuje na ustawie o finansach publicznych.
Jaką decyzję w tej sprawie podejmie sąd, dowiemy się w najbliższych dniach.
Przeczytaj też:
Ile wynosi dług Białegostoku?
lukasz.w@bialystokonline.pl
