Minęła połowa roku i w służbie zdrowia pojawiły się znane od dawna problemy. Wyczerpują się bowiem kontrakty szpitali z Narodowym Funduszem Zdrowia na leczenie chorych pacjentów. Zawarte na początku roku kontrakty na realizację wszystkich świadczeń wg potrzeb mieszkańców województwa nie wystarczają. Podlaskie placówki w niektórych przypadkach na wielu oddziałach zaczynają realizować tzw. nadwykonania. Polega to na tym, że placówka mimo że środki z kontraktu już się wyczerpały, nadal przyjmuje pacjentów. Nigdy jednak nie ma pewności czy Fundusz zwróci chociaż cześć pieniędzy za wykonane zabiegi.
W podlaskich szpitalach najwięcej pacjentów trafia na oddziały chirurgii, okulistyce czy pediatrii. Tutaj też występują nadwykonaia, dla przykładu Uniwersytecki Szpital Kliniczny ma 9 mln zł nadwykonań. Nie wiadomo, jak Podlaski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia rozliczy dodatkowe leczenia. Szpitale zatem mogą podejmować ryzyko i przyjmować pacjentów licząc na zwrot pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. Innym wyjściem, gorszym dla pacjenta, jest przepisywanie chorych na odległe terminy, np. w przyszłym roku. Wtedy będą obowiązywały już nowe kontrakty.
lukasz.w@bialystokonline.pl